Chatka Puchatka, blok czekoladowy, metrowiec to kultowe desery z lat 80., które znała każda gospodyni. Na nich jednak repertuar cukierniczy mam się nie kończył. Były jeszcze domowe ciasteczka wypiekane z resztek białek. Kto z was je jeszcze pamięta?
Kokosanki – kultowe ciasteczka z PRL-u
Marzena Szkodzińska, blogerka kulinarna, która na instagramie prowadzi profil @kulinarna_maniusia w jednym ze swoich ostatnich postów przypomniała internautom kultowy przepis na kokosanki. To słynne ciasteczka wykonane z białek i wiórek kokosowych, które były doskonałym wyjściem w sytuacji, gdy w lodówce zalegały niewykorzystane białka. Sama doskonale pamiętam ich smak ze swojego dzieciństwa. Były to też ulubione smaki mojej mamy. Do tej pory, gdy widzimy je w witrynie jakieś cukierni, nie możemy przejść obojętnie. W najbliższy weekend jednak pokuszę się o zrobienie własnych, bo przepis pani Marzeny mocno mnie zainspirował.
Przepis na kokosanki
Jak podaje blogerka, do wykonania ciasteczek potrzebne będą: 4 białka, 200 g cukru, 70 g masła, 300 g wiórek kokosowych i szczypta soli. Całe przygotowanie zaś powinno przebiegać w następującej kolejności:
- Roztapiamy masło w garnku i dodajemy do niego wiórki kokosowe. Dokładnie wszystko mieszamy i odstawiamy do wystudzenia.
- W innym naczyniu ubijamy białka ze szczyptą soli. Na koniec stopniowo dodajemy cukier, cały czas miksując masę.
- Do ubitych jajek dodajemy wiórki, delikatnie mieszając do połączenia się wszystkich składników.
- Za pomocą łyżki nakładamy masę na blachę do pieczenia. Można to też robić szprycą cukierniczą, wtedy możemy uformować bardziej fantazyjne kształty ciasteczek.
Pieczenie jest szybkie. Wystarczy 15-20 minut. Wszystko oczywiście zależy od piekarnika. Piecząc pierwszy raz, musimy po prostu pilnować tego, żeby ciasteczka były nie spieczone, ale tylko leciutko zarumienione.
Gdy wystygną, można je przełożyć do pojemnika, jednak szczerze wątpię, czy będzie taka konieczność. Zwykle bowiem znikają od razu.