Do sieci coraz częściej trafiają zdjęcia niedorzecznych prac domowych w postaci zadań, z którymi problem mają nawet dorośli. Niedawno pisaliśmy o zadaniu z matematyki, które rozłożyło rodziców na łopatki a także o zaskakująco trudnej matematyczno-logicznej łamigłówce.
Ostatnio przedmiotem ożywionej dyskusji w internecie stało się krótkie wypracowanie. Jednak największe zdziwienie wzbudziła nie treść pisemnej wypowiedzi, a komentarz nauczyciela.
"Pisz starannie"
Trudno wymagać od ośmiolatka, który dopiero ćwiczy się w pisaniu, że jego wypracowanie stylem dorówna Zafónowi, a długością powieściom Mahmouda Dowlatabadiego. Jednak czytając krótkie wypracowanie chłopca, trudno oprzeć się wrażeniu, że jest nad wyraz dojrzałe.
Podobne odczucia miał względem niego Piotr Nowak-Przygodzki, doktor nauk matematycznych, który zdjęciem wypracowania podzielił się na facebookowej grupie "Szkoła minimalna".
"Niektóre rzeczy, które napisał 8-latek, bym poparł, na przykład to o pośpiechu, hałasie i stresie. Albo żeby pomagać innym. Albo o celu w życiu. Ale za cholerę bym nie poparł tego, co nauczyciel czy nauczycielka napisała pod spodem tym swoim "pokojowym" zielonym długopisikiem!" - napisał Piotr Nowak-Przygodzki.
O co chodzi w "zielonym długopisie"?
W ostatnich latach sporo mówi się o tzw. syndromie czerwonego długopisu. Wielu dorosłym ten kolor wciąż kojarzy się z czasami szkolnymi, gdzie każdy, nawet najdrobniejszy błąd był podkreślany na czerwono. Pod spodem obowiązkowo wypisana czerwonym długopisem ocena i uwagi dotyczące tego, co wymaga poprawienia.
Wśród zapisków kreślonych czerwonym kolorem próżno było szukać pozytywnego komentarza.
By z tym zerwać, coraz częściej odchodzi się już od koloru czerwonego i zastępuje zielonym. Ma być nie tylko łagodniejszy dla oka, także zapisane nim uwagi mają za zadanie doceniać wysiłek ucznia i skupiać się na tym, co zrobił dobrze, nie wytykając błędów, które często są mało istotne.
W przypadku tego konkretnego wypracowania najwyraźniej za kolorem nie poszły dobre intencje.
Czytaj też: Ta szkolna praktyka powinna odejść w zapomnienie. "Jeden stoi, a reszta nie uczy się niczego"
Rodzice odpisują nauczycielce: "Nie narzekaj"
Komentarz nauczyciela, który ograniczył się wyłącznie do słów "pisz starannie", szybko doczekał się riposty w postaci "nie narzekaj". Właśnie te słowa, zdaniem komentujących, powinien przeczytać nauczyciel. I docenić treść wypracowania, zamiast podkreślać mało staranne pismo. Tym bardziej, że mówimy o ośmiolatku.
Litera „P” Pani nauczycielki jest też niestaranna. Wywnioskowałam, że to P z kontekstu. Jest też parę innych literek
"Jakie to jest przerażająco smutne"
Przecież napisał starannie, to 8-latek
Czytaj też: Ta nauczycielka wie, jak motywować do nauki. Uczniowie zachwyceni jej sposobem oceniania