"Nie mamy babci na wsi, a na miesiąc kolonii mnie nie stać. Co mam zrobić z dzieckiem?"

2024-06-19 13:07

Wakacje trwają (ponad) dwa miesiące, rodzice rzadko mogą pozwolić sobie na tyle wolnego. Starsze dziecko poradzi sobie samo w domu, ale i tak chcemy zapewnić mu jakąś rozrywkę. Ale jak to robić, gdy i urlop, i finanse są ograniczone? "Nie jest mi z tym dobrze" - pisze nasza czytelniczka.

Nie mamy babci na wsi, a na miesiąc kolonii mnie nie stać. Co mam zrobić z dzieckiem?
Autor: Getty Images "Nie mamy babci na wsi, a na miesiąc kolonii mnie nie stać. Co mam zrobić z dzieckiem?"

Uczniowie zbliżają się do mety - zakończenie roku szkolnego 2023/2024 już w najbliższy piątek. Do klas wrócą w poniedziałek 2 września, przed nimi ponad dwa miesiące wakacji. Niektórzy wyjadą na obozy, inni pojadą z rodzicami na urlop, jeszcze inni spędzą czas na półkoloniach lub na zajęciach organizowanych w ramach "Lata w mieście". Są tacy, którzy całe wakacje spędzą u dziadków, a i tacy... których rodzice jeszcze nie wiedzą, co będą robić w czasie wakacji.

W tej sytuacji jest pani Kasia, która nie wie, jak zorganizować czas swojej córce.

Oddaję głos naszej czytelniczce.

"Fizjoterapeutka mówi, jak wybrać pierwszy rowerek i hulajnogę dla dziecka" - Plac Zabaw odc.8

Dziecko ma dwa miesiące wolnego, rodzice - niekoniecznie. "Co w międzyczasie?"

Moja córka nie może doczekać się wakacji, a raczej tego, że w sobotę wyjeżdża na kolonie. To jej pierwszy wyjazd, nie może się doczekać. Nie będzie jej tydzień, wróci jeszcze przed końcem czerwca. Dla niej to nie problem, a ja rozmyślam, co dalej. Urlop mam rozpisany dopiero na sierpień, wtedy mamy dwa tygodnie dla siebie. A co w międzyczasie?

Przeczytaj także: Książki na zakończenie roku szkolnego 2023/2024. 6 propozycji nagród książkowych

"Gdyby ktoś na tej wsi był, chyba i tak nie chciałabym, żeby miał pod opieką moją córkę"

Nie mamy żadnej babci na wsi, tak właściwie to nie mamy żadnych krewnych poza miejscem naszego zamieszkania. I ja, i mój mąż pochodzimy z małych rodzin, w dodatku nasi bliscy (ci, z którymi utrzymujemy kontakt) wciąż pracują, nie są dla nas żadnym ratunkiem w czasie wakacji.

Tak sobie myślę, czytając doniesienia o różnych wypadkach, że nawet, gdyby ktoś na tej wsi był, chyba i tak nie chciałabym, żeby miał pod opieką moją córkę. Tam chyba dzieci puszczane są samopas, abo są nauczone, że mają patrzeć, czy ktoś przypadkiem nie wjeżdża w nie traktorem, albo czy szambo nie jest akurat otwarte, moja córka nie dałaby rady.

Przecież my byśmy z nią nie pojechali, wyjazd mamy już zaplanowany, a jak pracować zdalnie i uważać, czy dziecko gdzieś się nie zapodziało?! No ale to teoretyczne rozważania, co najwyżej mogę kiedyś poszukać agroturystyki na urlop.

Przeczytaj także: Wakacje na wsi. Dlaczego dziecko powinno spędzać czas za miastem?

"Nie stać nas, aby zapewnić jej opiekę przez całe wakacje"

Córka jedzie na obóz, później wyjeżdżamy razem. Tyle wiem. Nie stać nas, aby zapewnić jej opiekę przez całe wakacje, jej wyjazd to i tak niewiele mniejszy koszt od ceny naszych wspólnych wakacji. Chcieliśmy zapisać ją na lato w mieście, bo to jeszcze nie takie duże pieniądze, ale nie dała się przekonać. Teraz jedzie z koleżanką, później byłaby sama. Wiem, że szybko znalazłaby sobie towarzystwo, ale nie mam siły walczyć z płaczem. Poza tym za późno się z tym wszystkim ogarnęliśmy, może w przyszłym roku ta opcja jakoś nas podratuje.

Przeczytaj także: "Co roku jeździłam na kolonie, dziś nie stać mnie by wysłać na nie dziecko". Ceny faktycznie szokują

"Urlop chciałabym spędzić i z córką, i z mężem"

Czytałam gdzieś, że rodzice biorą urlop w innym terminie, aby dziecko miało ciągle opiekę. Nie wyobrażam sobie takiego rozwiązania. Wakacje to jeden z tych momentów, gdy w końcu możemy być wszyscy razem, w czasie roku szkolnego często działamy na zakładkę, wymieniając się podczas chorób czy zajęć dodatkowych. Urlop chciałabym spędzić i z córką, i z mężem.

Przeczytaj także: Zapisałam syna na 6-dniowe kolonie za 2 tys. Ukryte koszty mnie dobiły

"Będziemy pracować na zmianę zdalnie"

Nasza dziewięciolatka z jednej strony jest na tyle duża, że mogłaby zostać sama w domu, z drugiej strony chyba jeszcze nie jest gotowa (a może ja nie jestem?), aby być sama ponad osiem godzin dzień w dzień, zadbać o jedzenie itp. Chyba będziemy pracować na zmianę zdalnie, chociaż przy dziecku to żadna praca, doskonale wiem, jak to wszystko będzie wyglądało, doskonale pamiętam z czasów pandemii. Ale czy mamy inne rozwiązanie?

Przeczytaj także: Liczysz na wiele dni wolnego w 2025 roku? Długie weekendy nie zawsze będą możliwe

"Oby do września"

W klasie córki większość dzieci będzie jakoś ulokowana po rodzinie, my jesteśmy stratni, bo ani rodzeństwa, ani tej mitycznej wsi. Nie ma też jak podzielić się opieką z innymi rodzicami, bo są w podobnej sytuacji, koleżanki córki chyba będą siedzieć same w domu. Grupowa samodzielność nie wchodzi w grę, nie wyobrażam sobie tego. Widzę, jak szaleją podczas odwiedzin czy nocowanek.

Nie podzielam entuzjazmu córki, nic a nic nie cieszę się, że są już wakacje. Nie wiem, co zrobić z dzieckiem, nie jest mi z tym dobrze. Oby do września.

Przeczytaj także: Wakacje bez dzieci: tak czy nie? Zobacz, czy warto wyjechać na urlop bez dziecka

Quiz. Najbardziej wkurzające teksty, które słyszałeś od rodziców. Potrafisz je dokończyć?

Pytanie 1 z 15
Na początek zaglądamy do kuchni. Potrafisz dokończyć to powiedzonko? "Zjedz mięsko, zostaw..."