Czujesz ulgę, że za chwilę nowy rok szkolny? Idę o zakład, że to twój pierwszy raz

2024-08-22 12:52

Niewiele ponad tydzień dzieli nas od rozpoczęcia roku szkolnego. W domach panują różne nastroje - są dzieci, które chciałyby przedłużyć wakacje w nieskończoność, są i takie, które nie mogą doczekać się kolejnego etapu nauki. A ich rodzice? Ci, którzy wiedzą, czego się spodziewać, wrzesień chcieliby mieć za sobą.

Czujesz ulgę, że za chwilę nowy rok szkolny? Idę o zakład, że to twój pierwszy raz

i

Autor: Getty Images Czujesz ulgę, że za chwilę nowy rok szkolny? Idę o zakład, że to twój pierwszy raz

Przed wakacjami zastanawiamy się, jak zorganizować dzieciom czas i opiekę przez (ponad) dwa miesiące wolnego. Finalnie wszystko udaje się ułożyć, możemy odetchnąć. Niestety, wakacje dobiegają końca, a widmo planowania znów nad nami krąży.

"Nie przypominaj!" - usłyszałam od redakcyjnych koleżanek, gdy powiedziałam, o czym chciałabym napisać. Wszystkie jesteśmy mamami i doskonale wiemy, z czym wiąże się początek września.

Królowe Matki odc. 7 - nauka literek

Niech ten wrzesień już minie!

Pierwsza nielubiana przeze mnie czynność to kompletowanie wyprawki. Oczywiście, gdy byłam dzieckiem nie mogłam się tego doczekać, wybieranie zeszytów i innych szkolnych gadżetów było wielką przyjemnością. I teraz staram się odnaleźć w sobie tą dziecięcą radość, jednak nie ukrywajmy, spoglądanie na ceny zdecydowanie niszczy zabawę.

Ale nie to męczy mnie najbardziej. Od pewnego czasu początek szkoły kojarzy mi się z wielkim zamętem. Ciężko cokolwiek zaplanować, stale coś się zmienia. Są zajęcia dodatkowe, na które trzeba zapisać się wcześniej, ale jak to zrobić, skoro nie znamy jeszcze planu lekcji? A gdy już zostanie opublikowany, na początku i tak nie ma co się do niego przywiązywać, zawsze coś może się przesunąć.

Pierwszy etap to zaplanowanie działań związanych ze szkołą. Obiady, świetlica, kto, z kim i kiedy wraca. Drugi: zajęcia dodatkowe. Nie ma ich dużo, ale i tak trzeba to wszystko zorganizować z głową. A czasem przez wakacje coś się zmienia, zmieniają się godziny, coś z czymś zaczyna się pokrywać. Nałożyć się mogą nie tylko terminy zajęć jednego dziecka, może się okazać, że wszyscy mają coś w tym samym czasie. I trzeba to jakoś pogodzić.

Jeśli chodzi o godzenie, mam jeszcze jedną trudność: zebrania i inne spotkania organizowane w szkole. Bywa, że w tym samym miejscu musimy stawić się w tym samym czasie. Oczywiście nie ma problemu, gdy udaje nam się po prostu podzielić, gorzej, jak tylko jedno z nas może pojawić się w szkole.

Wrzesień to czas ustalania i testowania. Czy nasze ustalenia zadziałają? Czy zdążymy dotrzeć z punktu A do punktu B? Czy rezygnacja z obiadów to na pewno dobry pomysł? Pozwolić chodzić na zajęcia samodzielnie, czy czekać godzinę pod salą? Wątpliwości jest sporo, dobrze, że wszystkie (no dobrze, większość) udaje się szybko rozwiać.

Jak już wrzesień się rozkręci, idzie gładko. Gorzej, jak coś w międzyczasie wypadnie, ktoś utknie w korku, ktoś się rozchoruje - trzeba na szybko wdrażać plan awaryjny.

A jak jest u was? Czekacie na wrzesień z utęsknieniem? Czy wolałybyście przeskoczyć kilka tygodni i znaleźć się już w punkcie, gdzie wszystko chodzi jak w zegarku?

W tym quizie matematycznym komplet zdobędą nieliczni. Poradzisz sobie?

Pytanie 1 z 11
Prawidłowy wynik to:
Zadanie matematyczne