DARMOWY PODRĘCZNIK: MEN każe rodzicom płacić za zniszczone podręczniki. I podaje nr konta

2014-10-27 12:08

Darmowy podręcznik miał wspomóc rodziców i ulżyć ich kieszeniom. Jak się okazuje, projekt bezpłatnego elementarza przewiduje jednak... opłaty za każdą zniszczoną przez dziecko część książki. Ile rodzice będą musieli zapłacić, jeśli dziecko zniszczy darmowy podręcznik?

Darmowy podręcznik

i

Autor: materiały prasowe Darmowy podręcznik wykonany jest z tanich materiałów?

Darmowy podręcznik od początku wzbudzał kontrowersje. Niektóre środowiska zarzucały rządowi, że będzie łatwym narzędziem do manipulacji, a nauczyciele protestowali przeciwko okrajaniu go z czytanek i innych pomocy dydaktycznych, na których wychowywały się pokolenia. W środku tej burzy byli rodzice, którzy zwyczajnie cieszyli się, że zniknie im jedna pozycja z wrześniowej listy wydatków. Jak się okazuje, był to przedwczesny zachwyt.

>> Jak wygląda darmowy "Nasz elementarz"? >>

Darmowy podręcznik: szanuj to, co dostajesz za darmo!

Darmowe podręczniki przeznaczone są dla dzieci uczęszczających do I klasy szkoły podstawowej i dopiero rozpoczynających swoją przygodę z nauką. Biorąc pod uwagę, że do I klasy chodzą teraz sześciolatki, można się spodziewać, że elementarze nie będą wracały w idealnym stanie do biblioteki. Nie było to trudne do przewidzenia, dlatego darmowe podręczniki powinny być wykonane z grubszego papieru, bardziej odpornego na zabrudzenia czy zniszczenia. Tak się jednak nie stało.

Darmowy podręcznik został wykonany z cienkiego papieru o słabej jakości. Rodzice grzmią na forach internetowych, że wystarczy, że dziecko dotknie kartki spoconą ręką, a już zostawia plamę. Podreślają również, że druk łatwo się ściera, a miękkie okładki zaginają. I nie można się dziwić, że się denerwują - w końcu za każde zniszczenie będą musieli zapłacić.

>> "W elementarzu jest bałagan, małe dziecko nie ogarnie takiego chaosu" >>

Darmowy podręcznik: płać, rodzicu

Ministerstwo Edukacji Narodowej zarządziło, że każdy darmowy podręcznik ma służyć dzieciom przez 3 lata. Jeśli więc po roku użytkowania elementarz wróci do biblioteki w stanie odbiegającym od idealnego, będą musieli za to zapłacić rodzice. Ile? 4,34 zł za jedną część, 17,36 zł za cały podręcznik.

Kwota ta stanowi dochód budżetu państwa. Wpłaty dokonuje rodzic ucznia na rachunek dochodów Ministerstwa Edukacji Narodowej obsługiwany przez Narodowy Bank Polski Oddział Okręgowy w Warszawie - taki komunikat pojawił się na stronie MEN.

I choć nie są to duże sumy, rodzice się denerwują, że darmowe podręczniki były przeznaczone dla sześciolatków, powinny więc zostać wykonane z lepszych materiałów.