Spis treści
- Naukę zacznijmy od zabawy
- Pośpiech i rywalizacja - czy to dobre dla dziecka?
- Czasem warto odpuścić zajęcia dodatkowe
- Pozwól dziecku rozwijać indywidualne zainteresowania
- Nic nie zastąpi rozmowy z tatą
- Odpowiednie zajęcia dodatkowe dla dziecka
W przypadku dzieci siedmioletnich należy zachować dużą ostrożność w wyborze dodatkowych zajęć. Samo pójście do szkoły jest ogromną zmianą w życiu dziecka. Prawie każde potrzebuje okresu adaptacyjnego, lepiej więc nie dodawać mu obowiązków już na początku roku. Jednak z czasem warto pomysleć o wyobrze odpowiednich zajęć pozaszkolnych, aby rozwijać umiejętności dziecka i jego zainteresowania.
Naukę zacznijmy od zabawy
Małe dziecko uczy się poprzez zabawę. W ten sposób rozwija swój intelekt. Nigdy później człowiek nie jest już tak kreatywny, jak pomiędzy piątym a ósmym rokiem życia. Trzeba uważać, żeby tej kreatywności nie ograniczyć.Zasada jest taka, że im mniejsze dziecko, tym zajęcia powinny być bardziej ogólnorozwojowe i niespecyficzne. W żadnym też wypadku nie mogą przypominać szkolnych lekcji.
Pośpiech i rywalizacja - czy to dobre dla dziecka?
Żyjemy w biegu, w pogoni za sukcesem, w lęku przed pozostaniem w tyle. Nasze obawy oraz model funkcjonowania we współczesnym świecie przekazujemy dzieciom. W dobrej wierze uczymy je zasad rywalizacji. Uważamy, że w ten sposób hartujemy ich psychikę, by później mogły lepiej sobie radzić w dorosłym życiu. Czy rzeczywiście poradzą sobie lepiej?
Około 70 proc. siedmiolatków wymaga choćby minimalnej interwencji logopedycznej. Takim dzieciom trzeba pomóc w zdobyciu solidnych podstaw edukacji, czyli umiejętności czytania oraz pisania. Lepiej więc nie dodawać im zbyt wielu zajęć pozaszkolnych.
Jeśli zbyt wysoko postawimy poprzeczkę, dziecko nie będzie dawało sobie rady. Zrodzi się w nim wtedy poczucie, że nie spełnia naszych oczekiwań. To nie hartuje, tylko osłabia psychikę! Hartuje doświadczanie małych sukcesów.Lepiej, by maluch z przyjemnością wziął do rąk kulkę plasteliny i coś z niej ulepił, niż godzinami wkuwał słówka. Dziecko ma być aktywne, ma się zmagać, ale to, co robi, musi sprawiać mu radość.
Czasem warto odpuścić zajęcia dodatkowe
Dodatkowe zajęcia pozaszkolne wzbogacają dziecko i dają mu szansę wszechstronnego rozwoju. Jednak wypełnianie malcowi całego tygodnia, wożenie go z lekcji na lekcję, w atmosferze pośpiechu i nerwowości, może przynieść więcej szkody niż pożytku. Dziecko musi mieć też czas na zabawę i wypoczynek. Nadmiar obowiązków wywoła w nim opór.Jeśli zauważymy u dziecka takie objawy, jak nadpobudliwość, apatia, niechęć, rozkojarzenie i złość - może to być sygnał, że obowiązki przerastają jego możliwości.Nie wszystkie zajęcia mogą mu odpowiadać, nie wszystkie też są właściwie prowadzone. Lepiej być adwokatem swojego dziecka i nie zakładać, że nie ma racji, gdy buntuje się przeciwko jakiejś formie aktywności pozaszkolnej. Czasem trzeba też po prostu odpuścić. Niech dziecko ma możliwość spróbowania różnych rzeczy (nauki języków, plastyki, muzyki, zajęć sportowych), ale nie upierajmy się, gdy coś mu nie odpowiada. Zasada “zapłaciłem, musisz chodzić” tutaj się nie sprawdza.
Pozwól dziecku rozwijać indywidualne zainteresowania
Im dziecko jest starsze, tym wykazuje więcej samodzielności w poszukiwaniu własnej drogi. Pozwólmy mu na to! Rozwijanie indywidualnych zainteresowań jest nie mniej ważne od nauki w szkole. Oczywiście, kiedy przychodzi pora egzaminów, na przykład do gimnazjum, warto pomóc dodatkowymi lekcjami. W takim momencie lepiej jest zrezygnować z innych zajęć, chyba że odstresowują dziecko i sprawiają mu radość.Powszechnym błędem jest oczekiwanie, że potomek spełni ambicje rodziców. Niektórzy już u progu edukacji swojego dziecka zastanawiają się nad tym, jakie studia powinno wybrać. Tymczasem dziecko ma w sobie wielką chęć zadowolenia rodziców. Ich oczekiwania są dla niego bardzo ważne i niemożność ich zaspokojenia powoduje frustrację. Niestety, często zapominamy, że chodzi o to, by dziecko było sobą, a nie kimś! Nigdy do końca nie wiemy, jaki potencjał w nim drzemie i nie ma żadnej gwarancji, że wybierając dla niego przyszłość zgodnie z naszymi marzeniami i oczekiwaniami, trafimy właściwie. Ważniejsze jest, by pokazując dziecku różne rzeczy, pozwalając na próbowanie rozmaitych form aktywności, dać mu dobrą bazę - na niej najlepiej wyrośnie to, co ma wyrosnąć.
Nic nie zastąpi rozmowy z tatą
Funkcjonujemy w świecie obrazów. Nasze dzieci też. Coraz mniej z nimi rozmawiamy, rzadziej czytamy im książki. Tymczasem ćwiczenie z malcem opowiadania i wspólne analizowanie słyszanego tekstu, jest ważniejsze od najciekawszych nawet komputerowych gier edukacyjnych. Przebywając z dzieckiem, rozmawiając z nim, stworzymy mocną podstawę do jego dalszego rozwoju.Jeśli dziecko jest słabe psychicznie i pozbawione wiary w siebie, wszystko będzie mu przychodziło trudniej. Najważniejsza jest baza emocjonalna. Funkcje poznawcze są na drugim miejscu. Można być wybitnie zdolnym, ale jeśli człowiek nie jest dojrzały, nie ma sam w sobie oparcia, staje się bardziej podatny na stres. W dorosłym życiu może mieć kłopoty z porozumiewaniem się, z relacjami z ludźmi. Radzenie sobie wymaga wtedy więcej energii psychicznej. Pamiętajmy więc, że nawet najciekawsze zajęcia dodatkowe nie zastąpią dobrego kontaktu z rodzicami.
Odpowiednie zajęcia dodatkowe dla dziecka
- Kursy dla 6-8-latków (także lekcje języków obcych) powinny być prowadzone w formie zabawy. Ważne są wszelkie zajęcia ruchowe zapewniające dziecku harmonijny rozwój psychofizyczny.
- Starsze dzieci muszą mieć więcej swobody przy wyborze zajęć rozwijających ich zainteresowania. Najważniejsze, by dać dziecku szansę spróbowania różnych rzeczy i pozwolić mu na rezygnację z jakiejś formy działania, gdy okaże się, że nie sprawia mu przyjemności.