Burza wokół dyplomów na koniec roku. "Ktoś tu musi odrobić lekcję z człowieczeństwa"

2024-06-25 12:06

Tym razem to nie paski na świadectwie, ale dość osobliwe dyplomy, które otrzymali uczniowie, wzbudziły kontrowersje. Jedna ze szkół postanowiła "nagrodzić" swoich wychowanków takimi dyplomami. Pomysł, który - jak tłumaczy szkoła wyszedł od uczniów - w sieci nie spotkał się z entuzjazmem.

Burza wokół dyplomów na koniec roku. Ktoś tu musi odrobić lekcję z człowieczeństwa

i

Autor: getty images/ Screen Instagram @babaodpolskiego Burza wokół dyplomów na koniec roku. "Ktoś tu musi odrobić lekcję z człowieczeństwa"

Nie wszyscy uczniowie otrzymują świadectwa z wyróżnieniem, a tym, którzy na swoim nie zobaczą czerwonego paska, w niektórych przypadkach otrzymują... kolorowy pasek na świadectwie. Wydaje się, że nagłośniony przykład chyba miał naśladować te pozytywne inicjatywy, bo - nie chcąc nikogo pominąć - dyplomy otrzymali wszyscy uczniowie.

Sęk w tym, że ich wydźwięk nie był ani szczególnie pozytywny ani nawet zabawny... Internauci zwrócili uwagę na to, że piętnując różne niedociągnięcia nie wzięto pod uwagę dysfunkcji niektórych uczniów. Trudno wyobrazić sobie jak czuje się dziecko z orzeczeniem o ADHD, które czyta o sobie, że nie potrafi skupić się na lekcji i odpowiada nie na temat.

Czytaj też: 300 zł na wyprawkę szkolną. Już niedługo rusza nabór wniosków

Królowe Matki odc. 7 - nauka literek

Ciekawy sposób na docenienie ucznia

W szkołach nie brakuje nauczycieli, którzy swój zawód traktują w kategoriach misji, a z nauczania czerpią prawdziwą radość i satysfakcję. Ci nauczyciele nie liczą na prezenty od uczniów na zakończenie roku szkolnego, ale sami dbają o to, by nagrodzić wysiłek swoich wychowanków.

Doceniamy tego typu zaangażowanie, bo kilka słów skierowanych do ucznia na koniec roku szkolnego potrafi uskrzydlić. W końcu nawet w zabawnych dyplomach chodzi o to, by cieszyć, doceniać czy nawet bawić, jednak nie wolno zapominać o wielkiej wrażliwości ocenianych dzieci. Przykładem, który zasługuje na uwagę, jest choćby pomysł nauczycielki Anny Konarzewskiej, która dla każdego ucznia przygotowała spersonalizowany upominek.

Osobliwe dyplomy dla uczniów

Niestety, w jednej ze szkół zdecydowano się na "nagrodzenie" uczniów (wszystkich bez wyjątku) dość osobliwymi dyplomami. Nie byłoby w tym pewnie nic złego, gdyby tytuły takie jak "Marzyciel" czy "Drzemacz lekcyjny" pozostawić bez szerszego opisu. W formie, która została wydrukowana i wręczona uczniom, znalazły się wzmianki o tym, że jest "nieprzygotowany do lekcji" czy "wiecznie zmęczony".

Po medialnej burzy, która rozpętała się w sieci, szkoła postanowiła odnieść się do zarzutów o piętnowaniu swoich wychowanków, tłumacząc, że pomysł wyszedł nie od pedagogów, ale od uczniów. Jak zapewniają przedstawiciele placówki, zadbano o to, by wręczenie dyplomów, które odbyło się na kilka dni przed zakończeniem roku szkolnego, nie sprawiło uczniom przykrości, ale wywołało na ich twarzach uśmiechy.

"Nie chcieliśmy ograniczać inicjatywy samych autorów, zgodnie z zasadą, że młodzież powinna samodzielnie realizować swoje pomysły. Wśród uczniów szkoły jest wielu mających orzeczenia i opinie. Nie zdecydowaliśmy się na ich wyłączenie. Nie chcieliśmy w taki sposób stygmatyzować dzieci. Ideą edukacji włączającej, realizowanej w szkole, jest również zasada, aby nikt nie czuł się wykluczony" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej szkoły.

"Jak można tak traktować ludzi?"

Jak przekonuje jednak Aneta Korycińska, na Instagramie znana jako @babaodpolskiego, tłumaczenie, że była to inicjatywa samorządu uczniowskiego, niewiele zmienia. W końcu szkoła zgodziła się na zorganizowanie plebiscytu właśnie w takiej formie, a tytuły, które zostały wydrukowane na dyplomach, musiały zostać przez grono pedagogiczne zaakceptowane.

Trudno zrozumieć punkt widzenia nauczycieli, którzy przyklasnęli pomysłowi stygmatyzującemu uczniów. W dodatku wszystkich, niezależnie od trudności, z jakimi się zmagają.

Sonda
Co sądzisz o takich dyplomach?

Czytaj też: "Potop" zniknie z listy lektur? Uczniów czeka sporo zmian