Episkopat sprzeciwia się zmianom w lekcjach religii. Nie chce łączenia klas

2024-05-20 12:26

Zapowiadane przez Ministerstwo Edukacji zmiany w lekcjach religii, które mają obowiązywać już od przyszłego roku szkolnego nie podobają się przedstawicielom Kościoła. Obradowali w tej sprawie członkowie Komisji Wychowania Katolickiego.

Episkopat sprzeciwia się zmianom w lekcjach religii. Nie chce łączenia klas

i

Autor: Getty Images Episkopat sprzeciwia się zmianom w lekcjach religii. Nie chce łączenia klas

Od dawna głośno jest o zmianach w szkołach, także jeśli chodzi o nauczanie religii. Ministerstwo Edukacji już zdecydowało w sprawie ocen końcowych. Wiadomo, że te od przyszłego roku szkolnego już nie będą wliczać się do średniej. Nie będą też przesądzały o tym (tak mogło być w poszczególnych przypadkach), czy uczeń otrzyma świadectwo z wyróżnieniem.

Dotyczy to zarówno szkół publicznych jak i placówek niepublicznych.

K. LUBNAUER: TYLKO SZKOŁA MOŻE REALNIE UCZYĆ

Komisja Wychowania Katolickiego KEP nie chce łączenia klas

Na stronie internetowej Komisji Wychowania Katolickiego KEP ostatnie wpisy poświęcone są właśnie lekcjom religii. Komunikat, podsumowujący posiedzenie zorganizowane w ostatni piątek głosi, jakie jest stanowisko Komisji w sprawie zapowiadanych przez MEN zmian.

"Komisja Wychowania Katolickiego odniosła się do podjętych rozmów Zespołu roboczego ds. kontaktów z Rządem Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie lekcji religii w szkole z przedstawicielami Ministerstwa Edukacji Narodowej. Wyraża mocny sprzeciw wobec proponowanych przez MEN rozwiązań polegających na łączeniu uczniów pomiędzy różnymi klasami w grupy do 25 osób (klasy 1-3) i 30 osób (klasy 4-8)" - czytamy w opublikowanym komunikacie.

Jak wyjaśniono, stworzenie tak licznych grup ma być niezgodne z zasadami pedagogicznymi, psychologicznymi i dydaktycznymi. Dodatkowo negatywnie wpłynie na jakość kształcenia.

Warto w tym miejscu zauważyć, że rekomendowana przepisami liczba uczniów w klasach 1-3 to właśnie 25. Wyjątkowo, jest ona zwiększana maksymalnie o 2, jeśli w trakcie roku szkolnego zajdzie taka potrzeba. To oznacza, że na innych przedmiotach w szkole właśnie dla takiej liczby uczniów nauczyciel organizuje zajęcia.

Czytaj też: Mniej lekcji religii w szkołach. Biskupi grzmią o "krzywdzie i dyskryminacji"

"Powinna połączyć nas wspólna troska"

W komunikacie z posiedzenia Komisji Wychowania Katolickiego KEP czytamy również, że wszelkie zmiany proponowane przez resort edukacji powinny zostać skonsultowane z przedstawicielami Kościoła. Przekazano, że "pośpieszne wprowadzanie zmian" już od przyszłego roku szkolnego sprawia, że w wielkiej niepewności zostawia się katechetów, którzy nie wiedzą, w jakim wymiarze będą pracować.

Chodzi zwłaszcza o zapowiadane (choć przepisy nie zostały jeszcze wprowadzone) zmniejszenie liczby godzin lekcji religii z dwóch tygodniowo do jednej tygodniowo. Jak przekazała ministra edukacji Barbara Nowacka, z budżetu Państwa miałaby być finansowana tylko jedna godzina religii w tygodniu. W tym miejscu warto dodać, że choć zdaniem przeciwników tej zmiany łamie to Konkordat, w umowie z Kościołem nie ma zapisu o liczbie lekcji, a jedynie o obowiązku ich organizacji.

"Powinna połączyć nas wspólna troska o wychowanie religijne, moralne i społeczne dzieci oraz młodzieży" - napisano, prosząc o wsparcie media katolickie, ruchy i wspólnoty religijne.

Czytaj też: „Znajomemu wypisała się cała klasa. Mówią: do księdza nic nie mamy". Tak dziś uczy się religii

Sonda
Czy uważasz, że potrzebne są zmiany w nauczaniu religii w szkole?