Darmowe laptopy to jedna z korzystnych dla uczniów zmian w nowym roku szkolnym. Otrzymają je wszyscy uczniowie klas 4 szkoły podstawowej. Komputery będą stanowiły ich własność, co skłania niektórych do kombinowania, jak można na nich zarobić.
Darmowy laptop dla ucznia
Komputery trafiają do czwartoklasistów w ramach programu "Laptop dla ucznia". Z programu skorzystają uczniowie szkół publicznych i prywatnych, łącznie 400 tysięcy dzieci. Celem programu jest rozwój kompetencji cyfrowych i wyrównanie nierówności społecznych.
Uczniowie będą mogli korzystać z laptopów aż do ukończenia nauki w szkole podstawowej. To oznacza, że przez 5 lat komputery będą stanowiły ich własność i wędrowały z nimi, jeśli dzieci zmienią miejsce zamieszkania i nauki.
Laptop na sprzedaż
Okazuje się, że nie wszystkim darmowe laptopy są potrzebne, a niektórzy rodzice zastanawiają się już, jak je sprzedać. Komputery mają specjalne oznaczenia — znajdują się na nich naklejki "Krajowy Plan Odbudowy", a pod klawiaturą wyraźny orzeł, taki sam, jaki znajduje się w naszym godle. Sprzedawcy nie chcą kupować sprzętu z tym oznaczeniem, dlatego w serwisach internetowym jest mnóstwo zapytań, jak pozbyć się tych naklejek.
"Oznaczenia na laptopie nie usuniemy pilnikiem, kwasem, nawet benzyną ekstrakcyjną. Trzeba kupić używaną obudowę tego modelu bez oznaczenia i wymienić" - radzą sobie rodzice na Twitterze. Sprzedaż laptopa ma być dodatkowym zastrzykiem gotówki, ponieważ wielu rodziców kupiło sprzęt komputerowy w czasie pandemii, gdy było zdalne nauczanie.
Będą kary za sprzedaż laptopów?
Zgodnie z założeniami programu "Laptop dla ucznia", komputera nie można sprzedać. Zanim dziecko odbierze sprzęt, rodzice podpisują umowę, w której znajduje się punkt o tym, że przez 5 lat komputera nie można nikomu oddać ani sprzedać — jest on przypisany do danego ucznia. Jak widać, nie każdy rodzic przywiązuje do tego wagę.
Umowa wyraźnie podkreśla również, że nie wolno odkleić ze sprzętu oznaczeń, symboli i naklejek dotyczących promocji realizowanego wsparcia wynikającego z ustawy. Szkoła może również wezwać ucznia do okazania przysługującego mu laptopa. Nie wiadomo jednak, jakie będą kary, jeśli uczeń go nie okaże.
Czytaj: Nowy pomysł rządu kosztuje majątek. Ale zyskają uczniowie