Na to dyktando aż przykro patrzeć. "Syndrom czerwonego długopisu"

2023-10-27 17:16

Polska edukacja od lat jest przedmiotem gorących dyskusji i kontrowersji. W centrum uwagi znalazł się ostatnio przypadek drugoklasisty, którego dyktando zostało ocenione na minus 16 punktów.

Na to dyktando aż przykro patrzeć. Syndrom czerwonego długopisu

i

Autor: Getty Image / Facebook Szkoła Minimalna

Matka chłopca, zaniepokojona i zszokowana, postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami na jednym z portali społecznościowych, wywołując tym samym lawinę komentarzy i dyskusji na temat współczesnych metod nauczania i oceniania.

M jak mama - okres dojrzewania

Polska szkoła w obliczu zmian

W Polsce od lat trwa debata na temat kondycji i kierunku rozwoju systemu edukacji. Wielu nauczycieli i ekspertów krytykuje tzw. model pruski, który według nich promuje bierność i posłuszeństwo wobec autorytetów, zamiast wspierać rozwój indywidualności i kreatywności uczniów. W tym kontekście pojawiają się również wątpliwości co do sensowności i skuteczności tradycyjnych metod oceniania.

Dyktando, które wywołało burzę

Ostatnio na jednym z portali społecznościowych pojawił się wpis matki ośmiolatka, który otrzymał minus 16 punktów za dyktando. Kobieta wyraziła swoje zdziwienie i oburzenie, zastanawiając się, czy takie metody oceniania są normalne i akceptowalne. Dyktando zostało pokreślone na czerwono, a nauczycielka dopisała uwagi i ocenę "bardzo słabo".

Wpis matki szybko stał się viralowy, wywołując lawinę komentarzy i dyskusji na temat metod nauczania i oceniania w szkołach. Wielu internautów, w tym rodzice i nauczyciele, wyraziło swoje oburzenie i zaniepokojenie, podkreślając, że takie podejście do oceniania może zniechęcać dzieci do nauki i negatywnie wpływać na ich rozwój.

Syndrom czerwonego długopisu

W kontekście dyskusji na temat dyktanda ośmiolatka, wiele osób zwróciło uwagę na tzw. syndrom czerwonego długopisu, czyli tendencję nauczycieli do skupiania się na błędach uczniów, zamiast na ich sukcesach i postępach. Eksperci podkreślają, że takie podejście może prowadzić do obniżenia motywacji do nauki, braku wiary we własne siły i negatywnego postrzegania szkoły.

W obliczu tych wyzwań, wielu nauczycieli i rodziców apeluje o zmianę podejścia do oceniania i kształcenia dzieci. Podkreślają, że szkoła powinna być miejscem, które wspiera rozwój każdego ucznia, pomaga mu odnaleźć swoje mocne strony i pasje, a nie zniechęca do nauki i tworzenia.

Przypadek dyktanda ośmiolatka stał się punktem wyjścia do szerszej dyskusji na temat stanu polskiej edukacji i metod nauczania. Wiele osób zgadza się, że nadszedł czas na zmiany i reformy, które pozwolą stworzyć szkołę bardziej przyjazną, wspierającą i motywującą dla uczniów.