W związku z 250-leciem powstania Komisji Edukacji Narodowej, nauczyciele z całej Polski mieli otrzymać specjalną nagrodę w formie pieniężnej. Jednak wypłaty, które zaczęły wpływać na konta pedagogów, różnią się od obiecanego przez ministerstwo kwoty.
Nagrody ministra edukacji i nauki 2023
Z danych Ministerstwa Edukacji i Nauki wynika, że nagrodę miało otrzymać 711 600 nauczycieli, spełniających warunek bycia w stosunku pracy na dzień 20 września 2023 r. Zamiast zapowiadanej sumy 900 zł, na kontach pedagogów ląduje jedynie 766 zł. Ironicznie komentują to nauczyciele na forach internetowych, zauważając, że jest to równowartość 3 zł za każdy rok edukacji, który upłynął od powstania KEN.
Nie brakuje także sarkastycznych uwag, że te środki mają być przeznaczone na finansowanie zakupu materiałów dydaktycznych czy papieru do kserokopiarek, co od lat nauczyciele robią z własnej kieszeni z powodu zbyt niskiej kwoty przekazywanej szkołom na ten cel.
Ile wynosi nagroda specjalna dla nauczycieli?
Poczucie rozczarowania wśród nauczycieli jest wyraźne, zwłaszcza że wcześniejsze deklaracje mówiły o sumie 900 zł. Wspomniana kwota została potwierdzona w czerwcu, podczas podpisywania porozumienia z NSZZ „Solidarność” na temat przyszłych podwyżek w sektorze budżetowym. Zwraca uwagę fakt, że nawet młodzi nauczyciele do 26 roku życia, którzy są zwolnieni z podatku, otrzymują mniej niż obiecane 900 zł - dokładnie 833 zł.
Nagroda KEN miała stanowić rekompensatę dla nauczycieli, biorąc pod uwagę nieproporcjonalnie niskie wynagrodzenia w stosunku do rodzaju wykonywanej pracy oraz wpływ inflacji. Niemniej jednak kolejna zapowiedziana podwyżka dla nauczycieli o 12,3% zostanie wprowadzona dopiero w przyszłym roku. Tymczasem pytanie brzmi, czy taka sytuacja nie osłabi zaufania pedagogów do obietnic władz?
Ministerstwo Edukacji i Nauki przekazywało informację, że nauczyciele otrzymają 900 zł nagrody. Niestety, będzie to mniej, bo 766 zł, bowiem przy obliczaniu kwoty netto od 1125 zł brutto nie uwzględnia się kwoty wolnej od podatku i kosztów uzyskania przychodu – pisze w komunikacie na swojej stronie internetowej ZNP.
„To kolejny przykład różnicy między deklaracjami a rzeczywistością. Podobnie było z komputerami dla nauczycieli, z przywróceniem art. 80 KN w sprawie emerytur. Czas na zmianę!” – komentował na Twitterze Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
Podwyżki dla nauczycieli
Nauczyciele w Polsce borykają się z problemem niskich wynagrodzeń od lat. W obliczu zapowiedzi podwyżek, wielu pedagogów zastanawia się, czy ich finansowa sytuacja rzeczywiście się poprawi. Nauczyciel dyplomowany obecnie zarabia 4550 zł brutto, a po zapowiadanej na przyszły rok podwyżce jego pensja wzrośnie do 5097,35 zł brutto. Dla nauczyciela mianowanego to podwyżka z 3890 zł do 4368,47 zł brutto, a początkujący nauczyciel zyska wzrost z 3690 zł brutto do 4143 zł brutto. Co niepokojące, od stycznia początkujący nauczyciele, a od lipca także ci mianowani, będą otrzymywać pensje na poziomie najniższej krajowej. Czy taka sytuacja zachęci młodych do wyboru zawodu nauczyciela?