Taki pomysł do rozważenia podsuwa MEN dr Marzena Żylińska, neurodydaktyczka i metodyczka.Jeśli chodzi o zmiany w polskim szkolnictwie, póki co najwięcej emocji budzi kwestia nauczania religii i nowy przedmiot edukacja zdrowotna. Pomysł dr Żylińskiej ma szansę dołączyć do gorących, edukacyjnych dyskusji. Widać to po liczbie reakcji i komentarzy pod postem na ten temat na profilu NIE dla chaosu w szkole...
Same piątki i szóstki: to ma złe skutki?
Swoją propozycję dr Marzena Żylińska opublikowała w mediach społecznościowych pod postem Izabeli Ziętki, wiceminister edukacji. Według metodyczki, uczniowie, którzy walczą o najlepsze oceny ze wszystkich przedmiotów, nie idą właściwą drogą...
Zaproponowałam, by odejść od wyliczania średniej ze wszystkich przedmiotów, żeby świadectwo z paskiem nie było dla tych, którzy mają same piątki i szóstki, bo to ma naprawdę bardzo niedobre konsekwencje. Jeśli w ósmej klasie musimy już robić tę selekcję, to niech uczniowie wskazują np. pięć przedmiotów, z których chcieliby, żeby średnią wyliczyć
- wyjaśnia.
Wf, plastyka, muzyka, technika: niech się nie liczą
Dr Żylińska uważa, że do średniej nie powinny liczyć się przedmioty, które wymagają talentu. Chodzi o wychowanie fizyczne, muzykę, plastykę i technikę:
Bo jak porównywać talent dzieci - czy plastyczny, czy muzyczny? Jak można według tej samej tabelki mierzyć skok wzwyż dziecka, które jest szczupłe, skoczne, wysokie i dziecka, które ma kilkanaście centymetrów mniej? Przecież to jest niedorzeczne. Zobaczcie, ilu uczniów właśnie dlatego przestaje chodzić na wf
- przekonuje metodyczka.
Pomysł średniej z 5 ocen: rodzice podzieleni
Wśród internautów nie zabrakło entuzjastów ograniczenia liczby ocen wliczanych do średniej:
Tak!!!! Od dawna to postuluję! Matma, fizyka, chemia to były moje zmory. Nigdy nie umiałam rysować. Moje osiągnięcia z przedmiotów humanistycznych, biologii i geografii były skutecznie umniejszane przez oceny z przedmiotów, których serdecznie nienawidziłam. A gdybym musiała zdawać maturę z matmy, nie wiem, co by było. Dlaczego nie uczyć się tego, co się lubi?
Jednak propozycja, by do średniej ocen wliczały się oceny jedynie z 5 przedmiotów nie wszystkim się spodobał.
I w taki sposób dziecko, które nie radzi sobie z „punktowanych” przedmiotów, ale ma wybitny talent np. plastyczny, nigdy nie zostanie docenione. No ale przecież innym dzieciom, które go nie mają, mógłby być przykro, więc zlikwidujmy oceny z plastyki, muzyki. W kraju, w którym kuleje nauczanie przedmiotów artystycznych w szkołach powszechnych. Gratuluję pomysłu.
- ten komentarz zyskał poparcie ponad 80 osób.
Zdaniem wielu internautów, wyścig po najlepsze oceny to zjawisko, które powinno zniknąć z polskich szkół:
Czerwony pasek w ogóle powinien odejść do lamusa i tyle. Nakręca rywalizację i zabieganie o oceny tylko dla średniej. W szkole to wspiera motywację zewnętrzną, a nie wewnętrzną dziecka do nauki. Jeśli ktoś chce się wykazać z przedmiotu, w którym jest mega dobry, to są od tego olimpiady.
- ten post poparło blisko 200 internautów.
Jakiekolwiek zmniejszenie ocenomanii przyniesie tylko korzyści.
- podsumował jeden z rodziców.