Media społecznościowe są zagrożeniem dla zdrowia fizycznego i psychicznego dzieci i najwyższy czas, by to zakończyć
- to słowa szefa szef australijskiego rządu, które padły na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Nikt już nie ma wątpliwości, że dziecko i telefon to duet, który przynosi więcej szkody niż pożytku. Jednocześnie nie brakuje też głosów, że przecież nie wolno wykluczać dzieci cyfrowo... I że dzięki rolkom w mediach społecznościowych, łatwiej zapamiętują chociażby angielskie słówka. Poza tym wciąż wielu z nas nie bierze pod uwagę behawioralnego uzależnienia od telefonu czy internetu.
Dziecko + telefon = prestiż?
Fakt, że stać nas, by każdy (nawet najmłodszy) członek rodziny miał własny telefon komórkowy, kojarzyć się też może z wysokim statusem społecznym. Jacek Dukaj jest innego zdania. Pisarz w ostatniej rozmowie z rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą w Didaskaliach zwrócił uwagę na jedną rzecz. Że najbogatsi coraz częściej opóźniają kontakt swoich dzieci z technologią cyfrową. Podczas gdy osoby niezbyt zamożne - nie ograniczają dostępu do technologii cyfrowej nawet najmłodszym dzieciom.
Dawniej było odwrotnie: bogaci z radością obdarowywali swoje pociechy telefonami z dostępem do internetu, podczas gdy ubodzy mogli jedynie o tym pomarzyć.
Taką zmianę spojrzenia można porównać do zmiany, jaka zaszła w postrzeganiu nadwagi i otyłości. Dawniej to ubodzy byli szczupli, a bogaci - mogli szczycić się obfitymi kształtami. Aktualnie - to ubożsi ważą więcej, podczas gdy bogaci prezentują smukłe sylwetki.
Krótko mówiąc - chcąc brać przykład z elit, rodzice powinni jak najpóźniej dawać dziecku telefon.
Norwegia i Australia chcą chronić uczniów. Polska też
Strefaedukacji.pl cytuje nauczycieli, którzy nie rozumieją decyzji australijskiego rządu. Portal dotarł do pedagogów, którzy wysoko cenią sobie fakt, że mogą nawiązywać kontakt z uczniami za pośrednictwem Facebooka czy Instagrama. Nic nie wskazuje też na to, że w polskich szkołach, w najbliższym czasie miał zacząć obowiązywać zakaz korzystania ze smartfonów. Ministerstwo Edukacji w najbliższym czasie woli kłaść nacisk na dyskusję związaną z zagrożeniami ze strony smartfonów i mediów społecznościowych. Owocem tej dyskusji mają być zaproponowane przez nauczycieli, uczniów oraz rodziców uczniów rozwiązania. Potrzebę takiej dyskusji, która poprzedzałaby ewentualne zmiany w prawie poskreśla również Rzecznik Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak.
Źródło: portalsamorzadowy.pl, YT/didaskalia, strefaedukacji.pl