Ostatnio sporo mówi się o tym, by szkoły "uwolnić" od symboli religijnych. Niewierzący rodzice, których pociechy nie chodzą na lekcje religii, nie chcą, by dzieci zamiast na lekcje chodziły na obowiązkowe rekolekcje w kościele, zwłaszcza gdy odbywa się to kosztem zajęć dydaktycznych. W tym roku wielkanocna przerwa w szkole i tak jest wyjątkowo długa.
Sporo kontrowersji wzbudziła więc droga krzyżowa, którą zorganizowano w jednej ze szkół w Brodnicy. Szok wywołał widok "ukrzyżowanego" ucznia.
Czytaj też: „Znajomemu wypisała się cała klasa. Mówią: do księdza nic nie mamy". Tak dziś uczy się religii
Spis treści
Tuż po feriach zimowych publikowaliśmy list czytelniczki, która twierdziła, że wolne w szkole z powodu rekolekcji wielkopostnych to zły pomysł, bo uczniowie i tak ledwo nadążają z materiałem. Czytaj cały list: "Ledwo wróciliśmy z ferii, a już ogłaszają wolne na rekolekcje. Proboszcz tu rządzi". Tymczasem wciąż w wielu szkołach wyjścia na nauki organizowane są całymi klasami, a ci, którzy się na nie nie wybierają, mogą liczyć jedynie na opiekę świetlicową. Nie w każdej szkole jest ona jednak dostępna - mowa tutaj zwłaszcza o małych placówkach.
Droga krzyżowa i uczeń w roli Chrystusa
Przed kilkoma dniami internet obiegły zdjęcia z drogi krzyżowej zorganizowanej w Zespole Kształcenia i Wychowania w Brodnicy Górnej. Na fotografiach widać, że dzieci tłoczą się na szkolnym korytarzu, którego środkiem kroczy uczeń jednej z klas. Jest on przebrany za Chrystusa, który na plecach dźwiga krzyż. Uczeń odtwarza sceny z drogi krzyżowej składającej się z kilkunastu stacji. Obok stoją uczennice, które na kartkach mają wypisane konkretne stacje.
Jak możemy się domyślać, uczeń będzie kilka razy upadał, by pokazać, jak wycieńczony drogą był wówczas Jezus szykujący się na śmierć krzyżową. Tak też właśnie wyglądała cała inscenizacja. Oprócz ucznia wcielającego się w Jezusa widzimy także kilkoro innych ubranych w specjalne szaty.
"W środę zakończyły się nasze szkolne rekolekcje wielkopostne. W pierwszym dniu wykonaliśmy piękne palmy na Niedzielę Palmową. W drugim skupiliśmy się na drodze, jaką dla naszego zbawienia przeszedł Jezus. Rozważania skoncentrowane były nad własnym życiem, postawą wobec Boga i bliźniego" - czytamy w opisie na profilu facebookowym szkoły.
Jak głosi opis, szkolne rekolekcje trwały trzy dni i był to czas wolny od zajęć dydaktycznych. Organizatorzy zapewniają, że był to jednak czas pełen nauki. Sądząc po lekkich uśmiechach uczniów biorących udział w oglądaniu drogi krzyżowej, można przypuszczać, że nie dla wszystkich była ona wydarzeniem, które skłaniałoby do refleksji nad jej istotą.
Czytaj też: "Prawo Jana Pawła II" obowiązuje dzieci idące do pierwszej komunii. Kogo dotknie?
Kontrowersje wokół inscenizacji
Zdania na temat zasadności organizowania drogi krzyżowej w szkołach są podzielone. Sporo kontrowersji wzbudza sama treść takiej inscenizacji, w końcu nie jest tym samym, co bożonarodzeniowe jasełka. W zimowych przedstawieniach udział biorą nawet przedszkolaki, tymczasem sceny ukrzyżowania Jezusa są trudne w odbiorze nie tylko dla dzieci, lecz także dla dorosłych.
"Straszne! Średniowiecze w polskiej szkole! Skandal z tym ukrzyżowaniem ucznia. Czy dyrekcji religia rozum odebrała!?" - mogliśmy przeczytać w dyskusji, jaką wywołała publikacja zdjęć z brodnickiej szkoły.
Oczywiście ci, którzy popierają organizowanie drogi krzyżowej w placówce bronią pomysłu. Uważają, że to piękna inicjatywa.
Czytaj też: Będą zmiany w organizacji rekolekcji. Barbara Nowacka: „Nikt nie może być do tego zmuszany”