Recepta na test szóstoklasisty: egzamin bez stresu

2012-02-06 10:08

Jak przygotować dziecko do pierwszego, obowiązkowego w życiu egzaminu jakim jest test szóstoklasisty? Ze wspomnień nauczycielskich mam obrazek przed oczami, gdy spanikowani szóstoklasiści próbowali w ciągu miesiąca nauczyć się wszystkiego, czego nie przyswoili sobie w ciągu trzech lat. Strach w oczach, błagalne spojrzenie – niech nam pani pomoże. I inni, spokojnie patrzący w przyszłość, bo aż miesiąc został im już tylko na powtórkę. Co zrobić, jak wpłynąć na dzieci, aby stres nie zjadł ich w trakcie egzaminu?

Recepta na test szóstoklasisty: egzamin bez stresu

i

Autor: _photos.com Recepta na test szóstoklasisty: egzamin bez stresu

Spis treści

  1. Po pierwsze planowanie
  2. Po drugie systematyczność
  3. Po trzecie opanowanie
  4. Po czwarte trening
  5. Po piąte wsparcie najbliższych
  6. A na koniec relaks…

Test szóstoklasisty spędza sen z powiek zarówno dzieciom jak i uczniom. Jak pomóc dziecku przejść przez to niełatwe doświadczenie i zdać egzamin szóstoklasisty bez stresu?

Po pierwsze planowanie

Pracę z każdym uczniem inaczej się planuje. Są uczniowie sumiennie przygotowujący się do każdej lekcji, są też zdolni, a leniwi, którzy nadrabiają tygodniowe zaległości w ciągu dnia, są wreszcie i tacy, którym potrzeba dużo czasu na przyswojenie zadanych treści. Jest jeden rodzaj testu, ale różni uczniowie. Jak zatem przygotować każdego, by miał jednakowe szanse? Otóż rozwiązanie jest jedno. Każdy uczeń musi zaplanować czas na powtarzanie lub naukę. Jednemu zajmie to miesiąc, innemu dwa, a ktoś jeszcze będzie potrzebował pół roku. Dobrze jest zorientować się, na jakim poziomie znajduje się dziecko, aby wpisać w kalendarz, co i kiedy będzie powtarzane.

Po drugie systematyczność

Nie da się wszystkiego nauczyć na raz. Ważne jest, aby każdego dnia zrobić coś małego w kierunku powtórki do testu. Powstało wiele książek, które ułatwiają przygotowanie. Są też takie, które na każdy dzień wyznaczają jakąś partię materiału do opanowania. Warto z takich pozycji korzystać!

Po trzecie opanowanie

Przede wszystkim należy pamiętać, że jest to tylko test, który pozwala na kształtowanie w sobie wielu umiejętności. Pisząc klasowki, odpowiadając przy tablicy czy pisząc testy końcowo – roczne  od najniższych klas dziecko uczy się panowania nad sobą i własnym strachem. Matura po takich doświadczeniach nie będzie już niczym strasznym, a jedynie kolejnym egzaminem, który trzeba w życiu zdać.

Po czwarte trening

Dobrze jest robić testy w domu, stwarzając dziecku atmosferę podobną do tej, która będzie panować na egzaminie. Czas wykonywania testu dla szóstoklasisty to 60 minut, a dla dyslektyka 90 minut. Testy z ubiegłych lat można pobrać ze strony www.oke.waw.pl. Są też klucze, czyli odpowiedzi, więc sprawdzenie takiego sprawdzianu też nie będzie trudne. Odpowiednie zapoznanie się z konstrukcją tego testu, obniży napięcie podczas pisania w czasie egzaminu.

Po piąte wsparcie najbliższych

Raz w tygodniu rodzice mogą wejść w rolę nauczyciela z komisji egzaminacyjnej, a dziecko zdającego egzamin. Warto na „niby” zaaranżować taką sytuację. Rodzic przez 60 lub 90 minut nie powinien komunikować się z dzieckiem. Może odpowiadać tylko na pytania dotyczące strony formalnej egzaminu, a mianowicie: czy pisać długopisem, gdzie wpisać numer z dziennika i datę urodzenia, czy pisać drukowanymi literami, itp. Na pytania dotyczące części testowej, rodzic nie może odpowiadać. Po takim doświadczeniu o wiele łatwiej będzie dziecku zasiąść w ławce już w trakcie pisania prawdziwego testu.

A na koniec relaks…

Nic tak dobrze nie odstresowuje, jak relaks. Dziecko oprócz intensywnej nauki musi mieć czas na odpoczynek. I nie musi to być bierny odpoczynek: leżenie czy siedzenie. Aktywny relaks pobudza małego intelektualistę do działania. Aktywizuje nie tylko jego ciało, ale także umysł, aby był zawsze w gotowości.