Problem prac domowych, a przede wszystkim ich nadmiaru, to kwestia żywo dotycząca rodziców i dzieci. Jest na tyle ważna, że w 2019 roku trafiła na biurko Rzecznika Praw Dziecka, a w tym roku - na plakaty z przedwyborczymi obietnicami. Zarówno rodzice, jak i nauczyciele przyznają, że prac domowych w polskich szkołach jest za dużo i że nie zawsze maja one sens. Czasem zamiast utrwalać wiedzę czy ją sprawdzać, powodują frustrację i przemęczenie, która odbija się nie tylko na efektywności ucznia, ale i na jego stosunku do nauki i szkoły.
Spis treści
Praca domowa szkodzi dzieciom?
Dlatego coraz więcej ekspertów i polityków apeluje, aby ograniczyć ilość prac domowych, a nawet zupełnie z nich zrezygnować. Takie precedensy zresztą już są. Wiele prywatnych szkół pożegnało się z odrabianiem lekcji w domu - tak jest np. w placówkach Montesosori, które w myśl założeń swojej twórczyni Marii Monttessori, są zdania, że czas spędzony po szkole w domu powinien być przeznaczony na pogłębianie zainteresowań dziecka i wzmacnianie jego relacje z rodziną.
Takie wnioski płyną również z badania, które kilka lat temu przeprowadzono na Uniwersytecie Stanford w USA. Wykazały one, że nadmiar prac domowych wpływa negatywnie na życie rodzinne i jest głównym źródłem stresu oraz problemów zdrowotnych, jak bólu głowy, brzucha, wyczerpania, zaburzenia snu czy spadku wagi. Raport przeprowadzony na potrzeby naszego serwisu z 2022 roku potwierdził, że 44 proc. dorosłych traktuje zadawanie lekcji jako zrzucanie odpowiedzialności z nauczyciela na rodzica, 42 proc. uważa, że lekcje zabierają czas, który uczeń mógłby poświęcić na zajęcia dodatkowe, a 35 proc. rodziców - że stanowią dla dziecka duże obciążenie. KOniecznosć odrabiania lekcji krzyżuje plany 63 proc. rodzin.
Czytaj również: "Nie będę odrabiał lekcji!". Jak zachęcić dziecko do odrabiania lekcji?
Szkoła bez prac domowych i bez ocen? „Budząca się szkoła” - wywraca system edukacji
Dość plagi prac domowych
Tego samego zdania jest posłanka PO Kinga Gajewska, która na swoim twitterowym profilu umieściła grafikę, która jasno pokazuje, jakim obciążeniem jest praca domowa dla ucznia. "Ta plaga prac domowych musi się skończyć! Więcej nie znaczy lepiej" - apeluje polityk i matka trójki dzieci. Z grafiki wynika, że co trzeci uczeń w Polsce poświęca na prace domową z jednego przedmiotu godzinę lub dłużej. Na odrobienie wszystkich zadań potrzeba mu niekiedy nawet 5 godzin.
Zwolennicy prac domowych naprawdę istnieją
Nie wszyscy rodzice i nauczyciele są zdania, że lekcje w szkole wystarczą, aby dziecko opanowało materiał szkolny. Dlatego niechętnie widzieliby rezygnację z zadań i wypracowań do domu. Według raportu Instytutu Badań Pollster dla serwisu mjakmama, pracom domowym najczęściej przypisywane są pozytywne aspekty związane z nauką. Aż 77 proc. dorosłych uważa, że prace domowe w formie wspólnych projektów uczą dzieci pracy w grupie. Dla 75 proc. ankietowanych jest to sposób na naukę systematyczności i odpowiedzialności, a dla 62 proc. – sposób na trening zarządzania swoim czasem. 70 proc. rodziców uważa, że dzięki pracom domowym dziecko lepiej przyswaja wiedzę, a 49 proc. – że poprawia swoje oceny.
źródło: news.stanford.edu/2014/03/10/too-much-homework-031014