Anita Szydłowska to jedna z bohaterek kontrowersyjnego programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Grupa ekspertów ustaliła, że razem z Adrianem Szymaniakiem mogą stworzyć dobrze dobraną parę i co ciekawe, okazało się, że mieli rację. Para wzięła ślub w programie i od kilku lat tworzy zgrane małżeństwo. Mają dwoje dzieci, córkę Biankę i syna Jerzyka.
Dzieci Anity Szydłowskiej nie dostały się do przedszkola
Celebrytka chętnie dzieli się w mediach społecznościowych urywkami ze swojej codzienności. Opowiada o macierzyństwie, promuje aktywny styl życia, pokazuje zdjęcia z podróży. Tym razem jednak poruszyła ważny temat, jakim jest limit miejsc w przedszkolach. Okazało się, że dzieci Anity i Adriana nie dostały się do publicznego przedszkola, mimo że miały dość dużo punktów.
Bohaterka show "Ślub od pierwszego wejrzenia" przyznała, że jest rozczarowana sytuacją. "Czuję pewien absurd tej sytuacji, ponieważ każde dziecko ma prawo do skorzystania z publicznej edukacji przedszkolnej. Co więcej, placówka powinna się znajdować nie więcej niż 3 km od mieszkania. Według mnie to też bardzo ważne, zapewnić dzieciom rozwój w grupie, kontakty rówieśnicze" - napisała na Instagramie.
Przedszkole publiczne dla każdego?
W Polsce nie ma obowiązku edukacji przedszkolnej, ale jeśli rodzice decydują, że chcieliby, by ich maluch korzystał z edukacji przedszkolnej, gmina powinna znaleźć im miejsce w odpowiedniej placówce. Dotyczy to dzieci w wieku 3-6 lat, które kwalifikują się do korzystania z zajęć przedszkolnych.
Jeśli okazuje się, że w przedszkolach publicznych brakuje miejsc, gmina powinna znaleźć takie w placówkach prywatnych lub innych punktach, które organizują zajęcia przedszkolne i spełniają kryteria obiektu wychowania przedszkolnego.
Obowiązek przedszkolny dotyczy tylko 6-latków, którzy muszą skorzystać z rocznego przygotowania przedszkolnego przed rozpoczęciem nauki w szkole podstawowej. W zerówce nie tylko zdobywają podstawy wiedzy niezbędnej do nauki czytania i pisania, ale również uczą się rozpoznawać swoje emocje. Na koniec roku szkolnego pedagodzy wydają rodzicom karty informujące, czy ich dzieci mają gotowość szkolną.
Czytaj: Lara Gessler zabrała córce łóżeczko?
i
