Anna Cieślak wyznała, dlaczego nie będzie mamą. "Ludzie uważają, że to forma degradacji"

2023-03-20 12:39

Aktorka rzadko mówi o swoim życiu prywatnym i małżeństwie z 25 lat starszym Edwardem Miszczakiem. Jednak w najnowszym wywiadzie otworzyła się na temat macierzyństwa, wyjaśniając dlaczego nie planuje zostać mamą.

Anna Cieślak o rezygnacji z macierzyństwa. Niewielu ludzi przyjmuje taki wybór kobiet

i

Autor: MARCIN WZIONTEK/ SUPER EXPRSS Anna Cieślak o rezygnacji z macierzyństwa. "Niewielu ludzi przyjmuje taki wybór kobiet"

Anna Cieślak i Edward Miszczak, nowy dyrektor programowy Polsatu pobrali się w sierpniu 2021 roku, w tym roku będą więc świętować już drugą rocznicę swojego ślubu. Początkowo para utrzymywała w tajemnicy swoją relację i unikała wspólnych wyjść na czerwony dywan. W ostatnim jednak czasie zaczęło się to zmieniać. Aktorka coraz częściej w swoich wypowiedziach wspomina o mężu. W najnowszym wywiadzie ze „Zwierciadłem” zdradziła z kolei, dlaczego nie planuje mieć własnych dzieci.

Zachowania niszczące związek. Co to takiego wyjaśnia Klaudia Klukowska psycholog, trener umiejętności psychospołecznych.

Anna Cieślak o rezygnacji z bycia mamą. „Tak mnie poprowadziło życie”

Aktorka przyznała, że choć bardzo lubi dzieci, ma inny pomysł na swoje życie niż macierzyństwo.

„Cieszę się, jak moje koleżanki zachodzą w ciążę, rodzą dzieci, ale ja mam inną konstrukcję psychofizyczną. Postanowiłam realizować się w zawodzie aktorki, bardzo dużo czasu spędzam w pracy, to mój wybór, tak mnie poprowadziło życie. Nie cierpię z tego powodu. Naokoło siebie mam dużo dzieci: chrześniaka, którego bardzo kocham, wnuczki i wnuka mojego męża, dzieci moich koleżanek. Niewielu ludzi przyjmuje taki wybór kobiet, uważają, że to jakaś forma degradacji” - przyznała Anna Cieślak.

Aktorka o hejcie. „Jak ma się męża starszego, to już z kobietą musi być coś nie tak”

W dalszych słowach odniosła się do swojego małżeństwa z Edwardem Miszczakiem i hejtu, jaki z tego powodu na nią spadł. Przyznała, że nieprzychylne reakcje ludzi początkowo bardzo mocno ją dotykały, z czasem jednak uodporniła się na krytykę.

„A w dodatku, jak się ma męża starszego o 25 lat, to już z taką kobietą coś musi być nie tak. Ludzie piszą, że popełniam błąd, że co ja wyprawiam, że gdybym miała taką córkę, tobym się jej wstydziła. Kiedyś wiele nocy przepłakałam, teraz to mnie w ogóle nie dotyka. Smutne jest tylko to, że hejtują głównie kobiety” - podkreśliła gwiazda.

W rozmowie został też poruszony temat partnerstwa. Aktorka przyznała, że choć zawodowo i prywatnie bardzo różni się od męża, nie czuje żadnej presji, może działać po swojemu, a w razie potknięcia wie, że dostanie od niego wsparcie.

„Jesteśmy partnerami. Dużo rozmawiamy, czasem się kłócimy, bo mamy różne zdania, i wtedy mówię: "Wiem, że tak myślisz, ale ja myślę inaczej". Na co Edward: "Zrób, jak uważasz, a jak się przewrócisz, to będę cię zbierał z podłogi". Ja: "Dobrze jest mieć taki background".

„Śmieję się, że jesteśmy zawodowo, ale też prywatnie jak yin i yang, czyli jak przeciwności, które się przyciągają. Edward skupia się na budowaniu zespołu, ja na tworzeniu postaci odśrodkowo. On zastanawia się, jak opowiedzieć historię, jak ogarnąć całość, natomiast ja zastanawiam się, jak urodzić nową tożsamość” – opowiadała.