Zmagania sportowców na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu śledzi cały świat. Dla zawodników przybywających do stolicy Francji, na terenie wioski olimpijskiej zorganizowano nawet żłobek, w którym przygotowujący się do startu rodzice mogą zostawić swoje pociechy. Pomysł wyszedł od Clarisse Agbegnenou, mistrzyni olimpijskiej w judo, która apelowała o to do prezydenta Francji Emmanuela Macrona.To pierwsza taka inicjatywa, która zapewne w kolejnych latach stanie się już standardem.
"Wielu sportowców godzi karierę sportową z życiem rodzinnym. Wiem, jakie to uczucie, ponieważ startowałam w zimowych igrzyskach olimpijskich 2014 jako matka z małym dzieckiem" – mówiła Emma Terho, przewodnicząca Komisji Sportowców MKOl.
To, jak sam żłobek wygląda pokazała w mediach społecznościowych australijska pływaczka Keesja Gofers.
Ciężarna zawodniczka na Igrzyskach Olimpijskich
Egipcjanka Nada Hafez reprezentowała swój kraj w szermierce, walcząc w kategorii szabli. Po wygranym starciu z Amerykanką Elizabeth Tartakovsky przeszła do 1/8 finału, jednak została pokonana przez Koreankę Jeon Hayoung. Z Igrzysk Olimpijskich w Paryżu wróci zatem bez medalu, jednak cały świat zaskoczyła osobistym wyznaniem.
Okazuje się, że podczas turnieju była w 28. tygodniu ciąży, zatem to, czego dokonała występując w 7. miesiącu ciąży jest dla niej sporym osiągnięciem. Już po turnieju opublikowała na Instagramie post w którym swoją ciążę określiła mianem "ciąży olimpijskiej".
Jeśli wam się wydaje, że na planszy walczyło dwóch zawodników, to właściwie było ich trzech. Ja, moja przeciwniczka i mój malutki, który dopiero przyjdzie na świat
- napisała Nada Hafez na Instagramie.
To był jej trzeci start na igrzyskach, jednak zdecydowanie wyjątkowy.
Zdradziła, z jakimi trudnościami musiała się borykać
Zawodniczka wyznała, że ciąża jest dla niej wyzwaniem nie tylko fizycznym, lecz także emocjonalnym. Sam czas treningów i przygotowań do występu nazywa rollercoasterem, bo wie, ile wysiłku ją kosztowały.
Jak przekazała, jest dumna, że udało jej się dotrzeć do 1/8 finału, za co dziękuje zwłaszcza swojemu mężowi, który był dla niej ogromnym wsparciem.
"Walka o zachowanie równowagi między życiem prywatnym a sportem była niezwykle wyczerpująca, ale warta zachodu. Mam szczęście, że mam zaufanie męża oraz rodziny. To był mój trzeci start, ale tym razem niosłam małego olimpijczyka" - napisała w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że już w sierpniu na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu wystąpi polska wieloboistka Adrianna Sułek. Lekkoatletka w lutym powitała na świecie swojego synka, a trenowała jeszcze w 9. miesiącu ciąży. Już kilka tygodni po porodzie wróciła do intensywnych przygotowań do udziału w igrzyskach i nie ukrywała, że zrobi wszystko, by reprezentować nasz kraj latem.