42-letnia Szelągowska jest mamą dwójki dzieci - syna i córki. Między jej pociechami jest bardzo duża różnica wieku. Syn ma już 22 lata, a córka dopiero 5. Słynąca z prowadzenia wnętrzarskich programów dziennikarka rzadko pokazuje w mediach społecznościowych swoją prywatność. Tym razem jednak ujawniła tragikomiczne zdarzenie, które zna pewnie niejedna mama.
Zobacz: "Brzuch pierwszy raz od 21 lat na słońcu". Dorota Szelągowska już nie wstydzi się rozstępów
Przeczytaj też: 20 gwiazd, które wcześnie zostały mamami
Dorota Szelągowska nie miała łatwego życia prywatnego. Za pierwszego męża wyszła w wieku 20 lat. To z nim ma dorosłego syna. Przez 13 lat była w związku z kompozytorem, Adamem Sztabą, z którym się rozwiodła. Z kolei związek małżeński z ojcem 5-letniej Wandy rozpadł się po 2 latach.
Dziś specjalistka od urządzania wnętrz otwarcie przyznaje, że najważniejsze są dla niej dzieci. A że syn już wyprowadził się z domu, dziennikarka spędza z małą Wandą dużo czasu sam na sam. Ostatnio pozwoliła sobie na krótką drzemkę w ciągu dnia, której ofiarą był... pukiel blond włosów.
"5 minut. Na tyle odpadłam w fotelu. No może chwilkę dłużej. W tym czasie moja córka podekscytowana jutrzejszą wizytą u fryzjera, postanowiła rozpocząć dzieło. Włosy pochodzą tylko z przodu głowy. Jutrzejszy fryzjerze - współczuję Ci" - napisała żartobliwie na swoim Instagramie.
Musimy przyznać, że na jej miejscu, cieszyłybyśmy się, że ofiarą zabawy nie padły jej własne włosy...