Informacja o tym, że Deynn spodziewa się dziecka już w październiku zelektryzowała jej fanki. Choć szybko pojawiły się zarzuty, że - idąc tropem wielu znanych mam - zacznie reklamować wszelkiej maści produkty dla dzieci, blogerka konsekwentnie trzyma się tego, o czym poinformowała już w pierwszych miesiącach ciąży.
− Nie mam zamiaru zarabiać na dziecku. Wiem, że jesteście przyzwyczajeni do tego, że influencerzy raz mówią tak, raz tak, ale ja do tego wora nie należę. Jak powiedziałam, że nie będę tego monetyzować, to uwierz, że nie odmieni mi się za miesiąc, trzy
- mówiła Deynn w listopadzie ubiegłego roku.
Wygląda na to, że nie były to puste słowa, bo tej pory na profilu instagramowym Deynn nie pojawiła się żadna współpraca reklamowa, w której pokazywałaby produkty otrzymane od kojarzonej z produktami dla dzieci marki.
Wczoraj influencerka zorganizowała popularne Q&A i jak zapowiedziała, jest to ostatnia sesja pytań i odpowiedzi przed narodzinami jej synka. Poród zbliża się wielkimi krokami, przyszła mama wykonuje badania ktg i sama z niecierpliwością wypatruje pierwszych skurczów.
Czy Deynn zamierza pobierać 800 plus?
Podobną kwestię nie tak dawno temu poruszała Karolina Gilon. Młoda mama jasno wyznała wtedy, że pobiera 800 plus i nie widzi w tym nic dziwnego. Najwyraźniej jednak znane osoby są uważane za te, które mają dość pieniędzy, więc według niektórych spokojnie mogą nie składać wniosków o świadczenie.
Czy do tych osób należy Deynn? Influencerka przeczuwała, że to „pole minowe” a jej odpowiedź może być szeroko komentowana. Jednak zdecydowała się na udzielenie szczerej odpowiedzi, nie ma w zwyczaju kluczyć i unikać trudnych zdaniem wielu tematów.
− Oho będzie kontrowersja. Tak będę pobierać, należy mi się jak każdemu innemu. Poza tym sama płacę na te 800+ takimi podatkami że hoho
- odpowiedziała Deynn.
Być może ta odpowiedź zaspokaja ciekawość fanek Marity Surmy Majewskiej, choć przewidujemy, że jeszcze nie raz będzie pytana o kwestie finansowe. Zwykle tematy dotyczące pobierania świadczeń przez znanych rodziców (choć program jest kierowany do wszystkich dzieci) budzą duże zainteresowanie.
Nie planuje zatrudnienia niani
O co jeszcze pytały blogerkę fanki? Między innymi o to, jak wyobraża sobie opiekę nad synkiem i czy planuje zatrudnienie niani. Jak przekazała, że chwilę obecną nie ma tego w planach.
− Mamy taką pracę, że cały czas jesteśmy w domu i możemy 100% czasu poświęcić dla synka
- odpowiedziała Deynn.
Wyznała również, że imię dla dziecka już dawno zostało wybrane, jednak nie zdecydowała się zdradzić, o jakie chodzi. Nie powiedziała również, jakie imiona dla dziewczynek podobały się jej i jej mężowi, bo jak przekazała, być może druga będzie właśnie córeczka.
Deyn już teraz mówi o kolejnym dziecku
Deynn nie ukrywa, że zamierza mieć kolejne dziecko. Nie wyobraża sobie sytuacji, w której jej synek miałby pozostać jedynakiem. Marzy o tym, by za kilka lat mieć „pełny dom”, niezależnie od tego, jak trudny będzie połóg czy pierwsze miesiące z maluszkiem.
Jak wyznała „już nie ma czasu na dawanie sobie czasu”, jest zdecydowana na to, by postarać się o rodzeństwo dla synka. Spodziewa się tego, że będzie ciężko, jednak dzięki terapii małżeńskiej jest pewna, że przejdą przez to razem.
Co by się nie działo. Czy będzie ciężko czy poród będzie bardzo bolesny to nie ma opcji, że nie będę chciała drugiego dziecka. Nie wiem co by musiało się wydarzyć. Dla rodziny przetrwam wszystko, a jestem w opór silna. Chcę rodzeństwa dla malucha, chcę mieć pełny dom za kilka lat 🥰
- wyjaśnia Deynn.
Razem również planują rodzić. Blogerka liczy na poród naturalny, jednak zdaje sobie sprawę z tego, że nie da się tego zaplanować na 100%. Towarzyszy jej pozytywny stres, choć jak sama mówi nie dociera do niej to, że ze szpitala wrócą już we trójkę. W końcu zmieni się cały świat.
