34-letnia mama nie lukruje swojego macierzyństwa. Otwarcie przyznaje, że leczyła się na niepłodność. W 3. trymestrze ciąży skarżyła sie też na niebywałą senność, a po narodzinach otwarcie wspominała o pomocy ze strony swojej mamy, czy początku kolek u synka. Do większości tematów Gwit podchodzi jednak z uśmiechem i pozytywnym nastawieniem.
Fani muszą lubić jej instagramowe treści skierowane do mam, bo takich tematów jest u aktorki coraz więcej. Ostatnio podzieliła się z internautami swoimi przemyśleniami odnośnie szczepień.
Dowiedz się: Nie szczepię dziecka - zapłacę karę? Co grozi rodzicom za nieszczepienie dzieci?
Przeczytaj też: Dominika Gwit przyznaje, że zaczęły się nieprzespane noce. "Skok rozwojowy widać gołym okiem"
Dominika Gwit o szczepieniu synka
Dominika Gwit poszła z niespełna 2-miesięcznym synkiem na szczepienia. Zgodnie z kalendarzem szczepień, w tym wieku dziecko otrzymuje drugą dawkę szczepionki przeciwko WZW typu B, a także szczepionkę DTP (błonica tężec, krztusiec). "Czarodziej", bo tak nazywają chłopca na potrzeby mediów społecznościowych jego rodzice, jak większość dzieci miał specyficzne objawy po szczepieniu.
- Wczoraj mieliśmy szczepienie. Troszkę gorączkował nam wczoraj Czarodziej, a dziś dużo spał - napisała Gwit w relacji na Instagramie. I spytała - U Was też były przeboje po szczepieniach niemowlaczków?
Do tych objawów aktorka podchodzi jednak rozsądnie, a wszystkie zaniepokojone mamy odsyła do oficjalnej strony WHO poświęconej szczepieniom.
Coraz więcej nieszczepionych dzieci
Eksperci alarmują, że dzięki obowiązkowym szczepieniom dzieci mają wypracowaną odporność zbiorową, która w tej chwili oscyluje w Polsce w okolicach 95 procent. Jeśli spadnie ona o kolejne 5 procent, będziemy mogli mieć do czynienia z epidemią chorób, które dzięki szczepionkom w XX wieku zostały skutecznie wyeliminowane.
Już w tej chwili specjaliści zwracają uwagę na to, że rośnie liczba zachorowań na ospę, odrę, krztusiec czy różyczkę. Wzrost ten związany jest właśnie z rosnącą liczbą nieszczepionych dzieci.