Ewa Farna, swoje drugie dziecko urodziła w pierwszej połowie marca. Maluszek nie ma zatem nawet dwóch miesięcy. Piosenkarka nie raz już mówiła o tym, że życie młodej matki to nie jest bajka i czasami trudno jest nawet umyć głowę. Jak widać, w jej wypadku - chcieć, znaczy móc.
Farna wrzuciła właśnie na swój Instagram zdjęcie z koncertu, który odbył się w Czechach. Mało, że artystka dopiero co wyszła z połogu i tak szybko znalazła w sobie siły na powrót do pracy, to do tego, dała show z niemowlakiem w nosidle. Takie podejście do macierzyństwa podzieliło jej fanki.
Zobacz też: Ewa Farna pokazuje, jak wygląda codzienność z dwójką małych dzieci. “Sukcesem jest jak umyję włosy”
Część internautek była zachwycona tym, jak grzeczna jest maleńka Ella i jakim cudownym wynalazkiem jest nosidełko.
- Boziu a mój synek nie chce być w nosidełku a też bym tak chciała mieć wolne obie ręce jak ty
- Jesteś niesamowita
- Petarda!
Pojawiły się jednak także głosy o tym, że niemowlę potrzebuje spokoju. Jeden z komentarzy zyskał sporo polubień:
- To jest tylko moja opinia, nie mam zamiaru Cię obrażać czy piętnować, ale uważam, że tzw czarty semestr powinien być spokojnym przejściem dziecka do otaczającego nas świata, który jest nabodźcowany. Odnoszę się tylko do tych dwóch zdjęć, nie oceniam Twojego bycia Mamą.
Szybko jednak jedna z innych internautek wykpiła go. Komentująca nie broniła jednak piosenkarki, tylko zwracała uwagę na nieprawidłowe nazewnictwo. - "czwarty TRYMESTR" - dodała kąśliwie.
Przeczytaj też: Ewa Farna: "Macierzyństwo zmienia pogląd na niektóre rzeczy"
Podczas koncertu Farna miała na sobie jeansową kurtkę z flagą Ukrainy. Jak oceniacie? To fajnie, że dziecko jej nie ogranicza, czy powinna zostawić je w domu?