Rozstanie Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli w mediach odbiło się szerokim echem. Przez blisko miesiąc para konsekwentnie milczała i unikała komentarzy. We wtorkowy wieczór tancerka i aktorka „Klanu” pojawiła się w programie Kuby Wojewódzkiego i odpowiedziała na pytania dotyczące końca relacji.
Jednocześnie na profilu instagramowym tancerza pojawiły się niepokojące wieści. Jak przekazał, wywiadu emitowanego w telewizji nie oglądał, bo zajmował się chorą córeczką. Wcześniej jednak zdecydował się napisać obszerny post, w którym przekonywał, że „nie znudziło mi się tatusiowanie”.
Rozstanie pary było niemałym szokiem dla fanów tancerki, którzy do tej pory ich związek stawiali za wzór w showbiznesie. Pojawiające się w mediach społecznościowych zdjęcia pokazywały rodzinną sielankę, dlatego kiedy okazało się, że zdecydowali pójść osobnymi ścieżkami nie brakowało tych, którzy głośno wyrażali swoje zdanie na temat kreowania wizerunku szczęśliwej rodziny na Instagramie. Wprost zarzucali kłamstwo, a gdy z profilu tancerki zaczęły znikać wspólne zdjęcia, a z palca Kaczorowskiej także obrączka - od razu odnotowali ten fakt.
Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela są rodzicami dwóch córek: 5-letniej Emilii i 3-letniej Gabrieli.
„Bardzo się staraliśmy, konsultowaliśmy się ze specjalistami”
We wtorkowym programie Kuby Wojewódzkiego aktorka postanowiła szczerze odpowiedzieć na pytania zadawane przez dziennikarza. Wspólnie ustalili, że będzie to pierwszy, a zarazem ostatni publiczny wywiad dotyczący rozstania z tatą jej córek.
Polecany artykuł:
Nie powiedziała wprost, kto ponosi winę za rozpad związku, bo jak stwierdziła „do tanga trzeba dwojga”. Przyznała jednak, że nie była to łatwa decyzja, a krok ten został poprzedzony konsultacjami ze specjalistami. Wygląda więc na to, że para zdecydowała się na terapię małżeńską, która jednak nie odwiodła ich od decyzji o rozstaniu.
− Nigdy nie powiem na Maćka żadnego złego słowa, bo jest ojcem moich dzieci. (...) Byłoby bardzo niedojrzałe powiedzieć, że wina jest po jednej stronie. Do tanga trzeba dwojga. (...) W rozstaniu uczestniczą obie strony
- powiedziała Agnieszka Kaczorowska.
Osoby zainteresowane prywatnym życiem tancerzy i kulisami ich rozstania chcieli poznać także punkt widzenia męża Kaczorowskiej. Najwyraźniej wielu obserwatorów na Instagramie dopytywało, czy ogląda emitowany w telewizji wywiad. Mężczyzna przekazał, że nie ogląda, ponieważ zajmuje się chorą córką.
− Droga insta-ekipo wsparcia. Pytacie, czy oglądam. Nie oglądam, bo śpiewam „O mój rozmarynie” córce, która ma duszności. I nie może spać
- powiedział Maciej Pela na InstaStories.
„Zawsze byłem tatą na 100%”
Tancerz przed kilkoma dniami postanowił nieco więcej powiedzieć o tym, jak obecnie wygląda jego codzienność i odnieść do zarzutów dotyczących porzucenia rodziny. Wygląda na to, że właśnie takie spekulacje dotarły do niego, dlatego zdecydował się na napisanie kilku zdań na temat swojego zaangażowanie w opiekę nad córkami.
W obszernym poście na Instagramie wyznał, że nikogo nie zdradził i nie porzucił, a kłamstwa, które o sobie czytał bardzo go dotknęły. Przekazał, że gdyby nie rodzina, ten niełatwy czas po rozstaniu z żoną byłby dla niego jeszcze trudniejszy.
− Wbrew temu co twierdzą niektórzy: nie porzuciłem rodziny, nie skoczyłem w bok, nie znudziło mi się tatusiowanie, nie stwierdziłem, że pora na coś nowego, nie zmęczyłem się rodzicielstwem
- napisał Maciej Pela na Instagramie.
Przy okazji pokazał także kadry, na których widać dorastające dziewczynki.
− Gdy przeczytałem, że „znudziła mi się zabawa w tatusia” zalała mnie ogromna frustracja, złość i poczucie niesprawiedliwości. Zawsze byłem tatą na 100%. Zawsze dawałem wszystko rodzinie. Zawsze byłem zaangażowany. Teraz też chciałbym być obecny każdego dnia w życiu dziewczynek. Nawet na chwilę, bo nigdy nie wiadomo, kiedy będą mnie potrzebować. I jeśli jacyś ludzie w mediach/socialach/gazetach zrzucają na mnie winę za to, że odebrano mi możliwość bycia przy swoich dzieciach każdego dnia, to mówię STOP
- nie krył emocji tancerz.
Jego słowa skomentowali nie tylko trzymający kciuki za tancerza fani, lecz także członkowie jego rodziny. Mama tancerza napisała, że jej syn jest najwspanialszym tatą dla swoich córeczek, a „rodzina jest najważniejsza w realnym życiu, a nie tylko na instagramie”. Brat tancerza dodał: „Jesteśmy z Tobą bo wiemy, że bycie tatą na 100% to nie był dla Ciebie biznes, tworzenie iluzji życia rodzinnego i zakłamanie w świecie social mediów”.
Parze życzymy przede wszystkim spokoju, bo rozstanie to trudny czas dla całej rodziny, zwłaszcza gdy dotyczy także małych dzieci. Mamy nadzieję, że swoje relacje ułożą tak, by dziewczynki