Kiedy Kamil Stoch po raz kolejny stawał na podium dla medalistów i odbierał drugi złoty medal na olimpiadzie w Soczi w niejednym domu popłynęły łzy radości, dumy i wzruszenia. Zdolny, dwudziestosiedmioletni sportowiec, pozostający do tej pory w cieniu Adama Małysza, zwyciężył w pięknym stylu i zdobył pierwsze dwa złote medale dla Polski podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich.
Kamil Stoch – początki kariery
Kamil nie jest debiutantem. W konkursach skoków narciarskich startuje od wielu lat i ma na swoim koncie złoty medal wywalczony na Mistrzostwach Świata w skokach narciarskich w Val di Fiemme w 2013 r. i aż 23 medale zdobyte w letnich i zimowych mistrzostwach Polski.
Wychował się w miejscowości Ząb, położonej niedaleko Zakopanego. Tuż za rodzinnym domem Stochów znajdowała się górka, na której zaczęła się przygoda Kamila ze skokami narciarskimi. Podobno naukę jazdy na nartach rozpoczynał w wieku trzech lat, a pierwsze skoki oddał na prowizorycznych skoczniach budowanych wspólnie z kolegami, mając zaledwie cztery lata. W wieku ośmiu lat zapisał się do klubu LKS Ząb, gdzie pod okiem trenera Mieczysława Marduły rozpoczął profesjonalne treningi. Mimo uczestnictwa w licznych krajowych i międzynarodowych konkursach skoków narciarskich, i zdobycia wielu nagród, Kamil – aż do czasu olimpiady w Soczi – pozostawał w cieniu Adama Małysza.
Kamil Stoch – jaki był jako dziecko
Znajomi i rodzina Kamila wspominają, że już w dzieciństwie nasz olimpijczyk był bardzo ambitny. „Wymagał tego, żeby zajmować się tylko nim. Chciał być pierwszy na świeczniku. Nie tolerował tego, że jest jeszcze cała grupa. Chciał, aby koncentracja była na nim. Był indywidualistą, ale tak sumiennym, że przewyższał formą starszych kolegów.” – tak wspomina małego Kamila nauczycielka WF-u i założycielka klubu, w którym Kamil szlifował swoje umiejętności, Jadwiga Staszel. (wywiad dla sport.pl)
Nikt nie sugerował małemu Kamilowi, jaką dyscypliną sportu powinien się zająć, on od najmłodszych lat chciał „latać”.
Pierwsze narty skokowe Kamil dostał od swojego wujka Józefa Stocha. Miał wtedy sześć lat i podobno tak bardzo ucieszył się z prezentu, że zabrał narty ze sobą do łóżka, bo nawet w nocy nie chciał się z nimi rozstawać.
Tuż po tym, jak wygrał złoty medal w Soczi, film z youtube’a, na którym 12-letni Kamil opowiada o swoim wielkim marzeniu – zdobyciu złotego medalu na olimpiadzie, stał się viralem na FB.
Konsekwencja, determinacja i ciężka praca, jaką polski skoczek włożył w przygotowanie do startu w tegorocznej olimpiadzie sprawiły, że jego wielkie marzenie się spełniło. Jego i wszystkich polskich kibiców!