Krystyna Janda po latach wyznała, kto wychował jej córkę. "Ćwiczyły na niej swoje metody"

2022-12-12 11:08

Krystyna Janda sama przyznała, że trudno było ją nazwać matką odpowiedzialną. Pęd kariery, w który wpadła w młodości, sprawił, że jej córka miała wiele opiekunek. Serce rodziny skradła jednak jedna z nich, którą aktorka spotkała całkiem przypadkiem w kościele. Aktorka po latach wyznała, kto wychował jej córkę Marię.

Krystyna Janda

i

Autor: Screen/ Instagram @tojajanda Krystyna Janda wyznaje, kto wychowywał jej córkę. Spotkała tę kobietę w kościele

Krystyna Janda jest znakomitą aktorką filmową i teatralną. Dodatkowo reżyserką, felietonistką i nawet piosenkarką. Nigdy jednak nie ukrywała, że w wychowywaniu dzieci pomagały jej opiekunki.

W programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej" wyznała, kto wychował jej córkę Marysię, gdy ona sama w pełni rozwijała się jako aktorka.

Zobacz także: Nie uwierzysz, że one są już babciami! Zobacz gwiazdy, które mają już wnuki

Gwiazdozbiór Jaruzelskiej - Krystyna Janda

„Tłum panien wychowujących”

Krystyna Janda urodziła swoje pierwsze dziecko, córkę Marysię, gdy miała 23 lata. Była bardzo młoda i wcale nie ukrywała, że trudno było ją nazwać matką odpowiedzialną. Mając wiele obowiązków zawodowych, wcale nie miała przykładnego życia rodzinnego.

Byłam młodą osobą, trudno było być matką odpowiedzialną. Potem, jak rodziłam synów, to poprosiłam mamę o pomoc, bo jednak Marysia przeżyła ten tłum panien wychowujących ją. Ona najbardziej z moich dzieci doznała pędu karier. To był tłum różnych pań, które ćwiczyły na niej swoje metody wychowawcze.

Wystarczy podkreślić, że rok po urodzeniu córeczki, zagrała znakomitą rolę w filmie Andrzeja Wajdy „Człowiek z marmuru”. To właśnie ta rola przyniosła jej ogromną popularność w Polsce.

Relacje z córką były więc różne. Sama przyznała, że porozumienie kobiet z różnych pokoleń jest trudniejsze. Przez jej dom przewinęło się bardzo wiele opiekunek. Jednak szczególnie jedna zjednała sobie ich serca i w zasadzie wychowała Marysię. Spotkały się przypadkowo w kościele.

Gosposia Honorata

Zapytana w programie o gosposię, Janda wyznała, że to dzięki Honoracie, która spędziła w ich domu 14 lat, mogła poświęcić się karierze.

Przyznała jednocześnie, że tworząc najnowszy spektakl pt. „My way”, który jest w większości właśnie poświęcony Honoracie, zdała sobie sprawę, że:

Najważniejszą postacią w mojej całej karierze była gosposia, która nic z tej kariery nie rozumiała, ale to dzięki niej mogłam to wszystko robić.

To właśnie Honorata wychowała Marysię w pierwszym okresie życia. Potrafiła zebrać wszystko w jedną całość i być wsparciem, którego potrzebowała młoda aktorka robiąca oszałamiającą karierę.

To była jedna z najbardziej inteligentnych życiowo osób, jakie spotkałam – wyznała aktorka. – Miałam 14 lat oddaną mi osobę, która kochała Marysię i mnie w sposób po prostu niesamowity. Nie miała własnych dzieci, więc pewnie przeniosła na nas te uczucia.

Dziś relacje Jandy z córką są niewątpliwie godne pozazdroszczenia. Warto wspomnieć, że Maria poszła w ślady swojej mamy i też została aktorką.

Czytaj także: Te rzeczy odróżniają matki dziewczynek od matek chłopców. Zgadzasz się z tym?