59-letniego prezentera nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Krzysztof Ibisz jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiej telewizji już od lat 90., czyli przeszło trzy dekady. Teraz gwiazdor, który, jak śmieją się złośliwi, nie starzeje się, tylko młodnieje, zostanie tatą po raz czwarty. Jego trzecia żona, Joanna, będąca z zawodu lekarką, właśnie pokazała zaokrąglony, ciążowy brzuszek. "Będzie nas więcej" - napisała na swoim Instagramie @bewellbyjoibisz.
Pod postem posypały się gratulacje z całego świata show-biznesu. Większość komentujących była zszokowana radosnymi wieściami z domu Ibiszów. Prezenter jednak już wcześniej mówił o tym, jak bardzo cieszy go późne ojcostwo.
Zobacz: Krzysztof Ibisz pokazał uroczy film z synkiem. "Facet dojrzewa później do bycia ojcem"
Krzysztof Ibisz już wcześniej mówił, że marzy o kolejnym dziecku
W jednym z wywiadów, jakich gwiazdor udzielił na początku zeszłego roku, mówił wprost, że bardzo realizuje się w dojrzałym ojcostwie. Do pełni szczęścia, jak twierdził, brakowało mu tylko córki.
- To, żeby córka pojawiła się na świecie, to było moje marzenie i jeszcze ono jest. Natomiast nie masz na to wpływu i miłością obdarzasz, czy to chłopiec, czy dziewczynka. To tak naprawdę nie ma znaczenia. Ale to marzenie jest, nie będę ukrywał - mówił w rozmowie z Damianem Michałowskim w podcaście "Między Nami Rodzicami".
Już wtedy można było więc przypuszczać, że gwiazdor nie powiedział ostatniego słowa w kwestii swojego ojcostwa.
Przeczytaj: Krzysztof Ibisz planuje kolejne dziecko? Wyznał, czego brakuje mu do pełni szczęścia
Patchworkowa rodzina Krzysztofa Ibisza
Krzysztof Ibisz oprócz małego, niespełna 2-letniego Borysa, ma też dwóch starszych synów: Maksymiliana ze związku z dziennikarką - Anną Zejdler oraz Vincenta z małżeństwa z dziennikarką - Anną Nowak - Ibisz. Synowie z dwóch poprzednich małżeństw prezentera to już dorośli mężczyźni.
W 2021 roku Ibisz wziął trzeci ślub z młodszą od siebie o 28 lat lekarką Joanną Kudzbalską. W pierwszą ciążę Joanny, Krzysztof był zaangażowany, jak mało który ojciec. Edukował się, a przede wszystkim aktywnie uczestniczył w porodzie.
- Nie można tego porównać z niczym innym, kiedy widzisz, jak młody człowiek pojawia się na świecie. Płakałem, krzyczałem, parłem razem z Asią, mówiłem, że da radę, przytulałem ją - opowiadał w rozmowach z mediami.
Trzymamy kciuki, by i tym razem ciąża i poród były dla pary pięknym przeżyciem.