Anna Lewandowska nieraz już mówiła w szczerych słowach o swoim macierzyństwie, o traumie związanej z poronieniem. Tak wylewna nie była jednak chyba jeszcze nigdy. Niedługo po głośnym dokumencie platformy Amazon Prime o karierze piłkarskiej Roberta Lewandowskiego, jego znana żona pojawiła się w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Atmosfera podczas nagrania była bardzo luźna, a sportsmenka wyjawiła sporo szczegółów z ich wspólnego życia, które do tej pory były słodką tajemnicą pary.
Dowiedz się: Anna Lewandowska wyznała, że poroniła. "Nie oceniajmy kobiet, które często w ciszy walczą"
Zobacz też: 10 najlepszych sposobów na powiedzenie partnerowi, że znów jesteś w ciąży
Rozmowa dziennikarzy z Anną Lewandowską dość szybko zbiegła na prywatną tematykę.
- A jakie było pierwsze zdanie Roberta, kiedy dowiedział się, że nie będzie miał syna? - zapytał Wojewódzki.
- "Ale jesteś pewna?" - opowiedziała Lewandowska ze śmiechem. - W ogóle słuchajcie, jak ja powiedziałam Robertowi o ciąży. Drugiej. Pierwsza to była wyczekana, bo ja przed Klarą poroniłam dziecko. Później była Klarcia - i to było takie wychuchane, wyczekane. Ale z Laurą to było tak, że pojechałam do biura. Miałam rekrutację w biurze i mi się spóźniał rekrutant. I do naszego Marcina napisałam: "wiesz co, pamiętasz, że wczoraj się źle czułam". Powiedział: "Ania, w samochodzie masz test". Patrzę na zegarek, mam pół godziny. Schodzę, zrobię ten test - opowiadała gwiazda.
Z jej opowieści wynikało, że w tamtym czasie była bardzo skupiona na różnych projektach i wydarzeniach, więc ciąża okazała się sporym zaskoczeniem.
- Myślałam sobie, ale jak to. Dzisiaj mam urodziny, jutro mam wielki event na 1200 osób na Wilanowie, bal TVN-u, nieee, już w poniedziałek zrobię. Siedzę, siedzę, siedzę. "Nie", myślę, idę zrobić ten test. Patrzę - dwie kreski. Nie no, to jest niemożliwe. Przecież wcześniej my tak się staraliśmy o tą Klarę, no jak to. Tak nagle? Ale jak to, przecież ja mam tyle planów teraz?
Lewandowska w dalszej opowieści wyznała, że szybko popędziła do lekarza, żeby wyjaśnić, czy test nie kłamał. Ginekolog, ku zdziwieniu sportsmenki potwierdziła ciążę.
- Robert wtedy był na reprezentacji, na wyjazdowym meczu, chyba z Czechami i piszę do niego: "Jestem w ciąży. (kropka)" - zdradziła w podcaście.
- Ojej, co za oschły komunikat. Ładną macie relację - komentowali dziennikarze.
- A on do mnie dzwoni i pyta -"Ale jak to?", ja na to - "No właśnie Robert, jak to?" - wspominała Lewandowska.
Córki Lewandowskich to już spore dziewczynki. Klara niebawem skończy 6 lat, a Laura dwa dni później - 3 lata. W podcaście "Wojewódzki&Kędzierski", Anna wyznała też, jak teraz wyglądają ich relacje z córkami. Okazuje się, że dziewczynki podzieliły się charakterami.
- Klara jest bardzo emocjonalnym dzieckiem, ona bardzo przeżywa wiele rzeczy jak ja, ale obserwuje i widzi wszystko jak Robert. Laura ignoruje, ma wyrąbane, jest rozrabiakiem. Myślę, że będziemy mieć z nią problemy - opowiadała.
Przeczytaj: Anna Lewandowska utraciła pierwszą ciążę. Doprowadziła do tego wyniszczająca choroba