Wokalistka już po raz drugi wybrała warszawski szpital przy ul. Madalińskiego do porodu. W nagraniu, które opublikowała w mediach społecznościowych dokładnie pokazała, jak wygląda jej pokój poporodowy.
Polecamy: Maja Hyży urodziła. Młoda mama wygląda kwitnąco na zdjęciu tuż po porodzie
Przestronny pokój i wyposażenie niczym w domu
Gwiazda nie kryła zachwytu nad wyborem placówki.„Jest cudownie. Mam trochę inną salę, trochę większą. Komfort przebywania w szpitalu podczas porodu i po porodzie jest mega ważny i uważam, że to jest strzał w dziesiątkę” – zaczęła.
Maja miała do dyspozycji duży, komfortowy pokój z własną łazienką, aneksem kuchennym i łożem małżeńskim. Podkreśliła także, że jej partner mógł być cały czas przy niej i małej Zosi.„Konrad może nawet tutaj nocować. To łoże wygląda jak z hotelu. Jest też telewizor. Można się tutaj naprawdę zrelaksować. Polecam każdej mamie, żeby zainwestować w taki komfort. Takie sytuacje nie dzieją się na co dzień, a nawet czasami raz w życiu i warto w tym momencie zadbać o siebie”- podkreśliła.
Zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronie szpitala - komercyjny poród w tej placówce kosztuje 2550 zł bez kosztu opieki nad noworodkiem.
„W domu zawsze najlepiej”
W kolejnej relacji wokalistka przyznała, że mimo tak dobrych warunków i wspaniałej opieki, jaką miała w szpitalu, najbardziej cieszyła się z momentu, gdy mogła wrócić do domu.
„Najpiękniejszy moment pobytu w szpitalu to na pewno ten, kiedy urodziłam moją córkę, ale drugi najpiękniejszy moment to ten, kiedy dostaję w rękę wypis ze szpitala. Mamuśka, może się pójść się spakować i wrócić do domu ” – powiedziała z nieukrywaną radością.
Wokalistka przyznała także, że w swoich kątach znacznie łatwiej będzie jej znosić ból pooperacyjny (rodziła przez cesarskie cięcie).
„Boli powiem wam nie miłosiernie, ale w domu to jest w domu. W domu jest zawsze najlepiej, więc cieszę się. Zosia śpi, więc pakuję wszystkie manele, wrzucam gdziekolwiek popadnie i czekam na Konrada i do domku” – wyznała na koniec.
Przeczytaj: Maja Hyży wyznała, że najtrudniej będzie jej rozstać się na czas porodu ze straszą córeczką