Córeczka Małgorzaty Tomaszewskiej właśnie skończyła 3 miesięce. Jej mama w wywiadach niejednokrotnie powtarzała, że choć jej synek Enzo, wyczekiwał rodzeństwa, to jednak przez chwilę miał zwątpienie i lęk przed straceniem swojego miejsca w sercu mamy. Teraz gdy emocje po porodzie opadły, gwiazda zdradza, jak zaczynają układać się ich relacje rodzinne.
Jak się okazuje, znanej mamie pomógł system, który wypracowała przez czas bycia samodzielną mamą.
Bałam się efektu maminsynka
- przyznaje Tomaszewska.
Przeczytaj: Prezenterka TVP ukrywa, kto jest ojcem jej dziecka. "Nigdy nie wiesz, jak zostanie oceniony"
"Dziecko czuje się potem bardzo zależne od rodzica"
35-letnia Małgorzata Tomaszewska od siedmiu lat jest mamą synka o imieniu Enzo. Gwiazda ma już za sobą dwa związki małżeńskie. Owocem drugiego jest właśnie Enzo. Ojciec chłopca jest obywatelem Turcji, choć przez długie lata mieszkał w Polsce, gdzie poznał Tomaszewską. W 2022 roku para postanowiła się rozwieść. Szybka wieść o ciąży Tomaszewskiej była dość dużym szokiem w mediach.
Choć początkowo wszyscy myśleli, że para się zeszła, to jednak ojcem małej Laury jest nowy partner prezenterki, który pozostaje anonimowy.
Choć samodzielne macierzyństwo bywa trudne, to jak twierdzi Tomaszewska stworzyło dla jej syna podwaliny do bycia starszym bratem. Miało to duży wpływ na ich dzisiejsze relacje.
- Laurka jest jeszcze maleńka, ale ja od dawna uczę synka samodzielności i pozwalam mu wiele rzeczy robić samemu. Wynika to z tego, że bardzo go kocham, a że przez pewien czas wychowywałam go właściwie sama, bałam się efektu maminsynka. Nie chciałam, by zbyt kurczowo trzymał się mojej spódnicy. Z jednej strony dla nas mam to piękne i kuszące, bo czujemy się niezastąpione, ale efekt jest taki, że dziecko czuje się potem bardzo zależne od rodzica - przyznała w rozmowie z dziennikiem Fakt.
Posiadanie córki było marzeniem gwiazdy
Małgorzata wielokrotnie mówiła, że choć uważa, że najważniejsze jest by dziecko było zdrowe, to bardzo chciałaby mieć córkę. Te marzenia się spełniły. Na świat przyszła mała Laura, której imię wybierał sam Enzo. Początkowo wszyscy myśleli, że dziewczynka nazywać się będzie Luiza, bo takie imię podał jej dziadek, znany były bramkarz piłkarskiej reprezentacji Polski Jana Tomaszewski.
Zobacz: Imię córki Tomaszewskiej bije rekordy popularności. Kryje się za nim urocza historia