Mama pięcioraczków przyznaje, że czasem naprawdę brakuje jej łez

2024-11-08 11:51

Dominika Clarke przyznała ostatnio, że nie zawsze jest pełna siły i optymizmu. Stało się to po tym, jak jedna z internautek zarzuciła jej, że pani Dominika udaje. Że to niemożliwe, by aż tak dobrze dawała sobie radę.

Mama pięcioraczków czasem ma dość

i

Autor: Ig/@rodzinaclarke Dominika Clarke zdradza, co pozwala jej przetrwać

Odkąd poznaliśmy Dominikę Clarke jako mamę pięcioraczków z Horyńca, wielu z nas kojarzy się ona z wulkanem energii i optymizmu.

Nie poddała się po śmierci synka. Ani w obliczu problemów ze zdrowiem maluchów, które przyszły na świat jako wcześniaki. Nie wystraszyła się przeprowadzki z Podkarpacia do egzotycznej Tajlandii.

Z podniesionym czołem, wraz z mężem Vincentem, stawia czoła kłopotom mieszkaniowym, finansowym i... hejtowi. Okazuje się jednak, że wcale nie zawsze się uśmiecha.

Dominika Clarke: „Czasem wszystko we mnie woła o ucieczkę”

Pomimo licznych problemów związanych z macierzyństwem oraz trudności wynikających z autyzmu, często możemy widzieć ją uśmiechniętą. Tak, promienny uśmiech to jeden ze znaków rozpoznawczych Dominiki Clarke. Jedna z obserwatorek uznała ostatnio, że niemożliwe, aby był prawdziwy.

Zarzuciła ona pani Dominice, że tylko udaje silną. W domyśle - wpędzając we frustrację wszystkie matki. Które choć nie mają pod opieką jedenaściorga dzieci, dużo częściej czują się bezradne i bezsilne w obliczu codziennego macierzyństwa.

Dominika Clarke odpowiedziała na zarzut, otwarcie przyznając się, że ona też miewa wyjątkowy trudny czas:

Czasem czuję, jak wszystko we mnie woła o chwilę ciszy, o oddech, o ucieczkę. Chce mi się płakać, ale łzy już nie płyną.

Mama pięcioraczków też czasem czuje jakby się rozpadała

Jej macierzyńska codzienność trwa 21 godzin na dobę. Wstaje o 5 rano, by położyć się... o 2 nad ranem.

Dominika Clarke przyznała, że to nie jest tak, że „ogarnianie" 11-osobowej gromadki to dla niej bułka z masłem. Wręcz przeciwnie:

To wyzwanie, które czasami wydaje się ponad moje siły. Czasem coś mi umknie, czasem czuję, jakbym się rozpadała.

Mimo wszystko przyznała też, że tak, stara się uśmiechać. Jak najczęściej. Pomaga jej w tym świadomość, że dzieci są dla niej całym światem. A ona jest całym światem dla nich.

Każdy dzień kończę z wdzięcznością – za to, że mimo trudów przetrwałam

- podkreśla Dominika Clarke. 

Źródło: Ig/@rodzinaclarke

Zobacz także: Dom rodziny Clarke w Horyńcu wystawiony na sprzedaż