Marcelina Zawadzka bała się zajść w ciążę. „Całe ciało mi sparaliżowało”

2024-09-09 11:06

„Pamiętam swój paraliż. Najpierw zażartowałam, a potem całe ciało mi sparaliżowało. I zaczęłam się zastanawiać - co jest ze mną?”. Tak Marcelina Zawadzka wspomina moment, w którym jej narzeczony wyznał, że jest gotowy na dziecko. Modelka zdecydowała się skorzystać z terapii, by uwolnić się od lęku przed ciążą.

Marcelina Zawadzka bała się zajść w ciążę. „Całe ciało mi sparaliżowało”

i

Autor: Instagram/ @marcelina_zawadzka Marcelina Zawadzka bała się zajść w ciążę. „Całe ciało mi sparaliżowało”

Marcelina Zawadzka, była Miss Polonia i modelka, ostatnio gości na naszych ekranach jako prezenterka telewizyjna. Została także prowadzącą nowy program telewizji Polsat „halo tu dziecko”.

W pierwszym odcinku programu Zawadzka zdobyła się na odważne wyznanie. Przyznała, że myśl o ciąży i posiadaniu dziecka ją „paraliżowała”. Potrzeba zbudowania rodziny z ukochanym mężczyzną okazała się jednak silniejsza. By uporać się z lękiem przed macierzyństwem modelka postanowiła skorzystać z psychoterapii.

Prawdziwy baby boom wśród polskich gwiazd. Nie tylko Marcelina Zawadzka jest w ciąży

Marcelina Zawadzka: „Myślałam, że trzeba mieć dziecko”

Temat ciąży i macierzyństwa pojawił się w życiu Marceliny Zawadzkiej, gdy jej narzeczony Max Gloeckner stwierdził, że jest gotowy na dziecko. To on jako pierwszy podjął ten temat w związku. Jak się okazało, dla Zawadzkiej nie była to łatwa rozmowa.

Pamiętam swój paraliż. Najpierw zażartowałam, a potem całe ciało mi sparaliżowało. I zaczęłam się zastanawiać - co jest ze mną? Wiem, że kocham Maxa i chcę z nim stworzyć rodzinę. Dlaczego nie jestem gotowa na dziecko?

- wspomina Marcelina Zawadzka.

Modelka postanowiła spróbować zmierzyć się ze swoimi lękami z pomocą psychoterapeutki. W trakcie terapii odkryła m.in., że ma silnie zakorzenione przekonanie, że „trzeba mieć dziecko”. Równocześnie posiadanie dzieci i macierzyństwo kojarzyło jej się z ogromny, acz przykrym obowiązkiem i obciążeniem.

Na sesji odkryłam to, że mam bardzo mocno pracujące przekonania, że trzeba mieć dziecko, ale jest to ciężkie i trudne, wręcz uciemiężenie. Pamiętam z dzieciństwa moją mamę i babcię przy kuchni, że zawsze trzeba ugotować, iść do pracy... Obserwacja kobiet, które były przy mnie, dały mi poczucie, że ciężko jest mieć dzieci

- opisuje Zawadzka.

Terapia pomogła jej uporać się z lękiem

- Bardzo ważne jest uświadomienie sobie, że to, że widzieliśmy naszych rodziców w jakichś rolach, wcale nie oznacza, że taki będzie nasz los - powiedziała psycholożka, która prowadzi terapię Zawadzkiej, a która także gościła w „halo tu dziecko”.

Terapeutka podkreśliła, że przekonania podobne do tych, jakie żywiła prezenterka - czyli, że macierzyństwo jest nieodłącznym elementem życia kobiety, ale jest bardzo obciążające - jest wśród Polek powszechne.

Najwidoczniej praca z psycholożką pomogła, bo dziś Marcelina Zawadzka i Max Gloeckner oczekują swojego pierwszego dziecka. - Po raz pierwszy w naszym życiu będziemy mogli doświadczyć bezwarunkowej miłości. Będziemy mieli możliwość żyć dla kogoś innego - mówi narzeczony celebrytki.

Chciałabym czuć, że najważniejsze jest dziecko. Ja zajmuję się dzieckiem, to jest przepiękne, mam na to czas, daję sobie na to przyzwolenie i rozpływam się w tej miłości. I chyba o to chodzi, jak się zachodzi w ciążę. Daję życie nowemu człowiekowi. Marzyłam o tym, aby być po prostu kochającą, obecną mamą

- podsumowuje z kolei Zawadzka.

Zobacz też: Zainspiruj się ciążowymi sesjami gwiazd. Subtelne i z pazurem