Prezenterka Marcelina Zawadzka i jej narzeczony Max Gloeckner jesienią zostali rodzicami. Młoda mama ostatnio zaprosiła do domu kamery, przed którymi szczerze wyznała, z jakimi lękami i trudnościami zmagała się w pierwszych miesiącach macierzyństwa. Opowiedziała również o tym, jak na pojawienie się nowego członka rodziny, zareagował kot Bogdan.
Marcelina Zawadzka z podziwem o mamach
Prezenterka nie kryła, że pierwsze tygodnie w roli mamy okazały się dla niej nie lada wyzwaniem. Przyznała, że porównywała się do innych kobiet i nie mogła nadziwić się, jak radzą sobie kobiety, które mają więcej niż jedno dziecko:
Ten początek był taki: jak wy to dziewczyny robicie? I w ogóle czapki z głów dla dziewczyn, które mają kilkoro dzieci.
Marcelina Zawadzka wspomniała między innymi o tym, jak bardzo karkołomne potrafi być chociażby przygotowanie do wyjścia z domu z malutkim dzieckiem w chłodny dzień. Trzeba przyznać, że mamy maluszków urodzonych jesienią i zimą często bywają pod tym względem rzucone na głęboką wodę.
Prezenterka, jeszcze zanim została mamą, zastanawiała się również, jak na pojawienie się dziecka zareaguje kot Bogdan. Znaleziony w lesie w Borach Tucholskich rok temu, do października był jedynym ulubieńcem swojej pani. Gdy urodził się Leonidas, Bogdan starał się go omijać szerokim łukiem.
Unikaniu zbliżania się do niemowlęcia towarzyszyło również załatwianie się gdzie indziej niż do kuwety. Prezenterka nie bez ulgi przyznaje, że z każdym tygodniem Bogdan coraz bardziej przyzwyczaja się do tego, że w domu jest dziecko. Kamerom udało uchwycić się moment wspólnej drzemki kota i synka Marceliny Zawadzkiej.
Synek Marceliny Zawadzkiej: konieczne wizyty u osteopaty
Marcelina Zawadzka pokazała również jak wyglądają wizyty z Leonidasem u osteopaty. Osteopatia, choć popularna w USA i w zachodniej Europie, w Polsce dopiero zyskuje popularność. Według prezenterki bardzo słusznie, ponieważ sama może obserwować jak bardzo pozytywne efekty przynosi w przypadku jej synka:
Leonidas miał nadmierny wyprost kręgosłupa w odcinku piersiowym i miał asymetrię czaszki. Miał lekkie spłaszczenie potylicy. Na pierwszej wizycie nie miał zgięcia kręgosłupa w jedną stronę, a dzisiaj już swobodnie się rusza.
Marcelina Zawadzka nie ma wątpliwości, że każdy rodzic przynajmniej raz powinien odwiedzić ze swym dzieckiem gabinet osteopaty. Osoby specjalizujące się w tego typu terapii są w stanie pomóc nie tylko w uwalnianiu napięć i problemach z układem ruchu, ale również jeśli chodzi o kolki. Prezenterka przyznała, że gdyby nie zalecenia od lekarza, sama nie wiedziałaby, jak ważnym rodzajem terapii może być osteopatia.