W maju tego roku prezenterka Marcelina Zawadzka przekazała swoim fanom radosną nowinę. W Dzień Matki wyznała, że już wkrótce dołączy do tego zacnego grona, bo spodziewa się dziecka. Od tamtej pory nie kryje radości z faktu, że już wkrótce zostanie mamą, a na Instagramie publikuje zdjęcia z ciążowym brzuszkiem.
Swój profil w mediach społecznościowych traktuje jako swoisty pamiętnik. Dzieli się więc swoimi przemyśleniami, nie brakuje także fotografii takich jak te z baby shower u Marceliny Zawadzkiej. Podczas imprezy przekazała, jakiej płci dziecko nosi pod sercem. To chłopiec, jednak jego imię, najprawdopodobniej aż do dnia porodu pozostanie tajemnicą.
"Plan na lato" Marceliny Zawadzkiej
Prezenterka zdradziła, że wybrała się na kilka dni do Niemiec, gdzie odwiedziła rodzinę partnera. Na InstaStories pojawiły się rodzinne kadry, wśród których widać, jak w ramionach trzyma niemowlę. Najwyraźniej jest to najmłodsze dziecko w rodzinie Maxa Gloecknera.
"Tutaj mamy trochę praktyki... Tak już bym chciała zobaczyć naszego syna. Jeszcze chwilę muszę poczekać" - napisała wzruszona.
Okazuje się, że w tym roku nie planuje już dłuższych zagranicznych podróży, bo już wkrótce przyszłych rodziców pochłoną przygotowania do porodu. Postanowiła je streścić w formie kompilacji zabawnych zdjęć i krótkich nagrań, a efektem swojej pracy pochwaliła się na Instagramie.
W krótkim filmie możemy zobaczyć m.in. kadry z przyjęcia baby shower, na którym zaskoczony przyszły tata trzyma w rękach prezent od zaproszonych gości - pudełko. Jego mina sugeruje, że nie ma pojęcia, że jest to kosz na pieluchy.
Nie zabrakło też ujęć z sali porodowej, bo najpewniej jeszcze latem na świecie pojawi się wyczekiwany synek.
"Jestem gotowa. Ale to cudne uczucie..."
Marcelina Zawadzka nie ukrywa, że już nie może się doczekać narodzin dziecka. Na swoim profilu na Instagramie zdradza, że czuje się gotowa na to, by zostać mamą i nieobce są jej ciążowe zachcianki.
Z humorem dokumentuje to, jak spędza swój wolny czas (w dresie, z kwaszonym ogórkiem w ręku), podczas gdy jej partner nie zwalnia tempa i znajduje czas na pełne adrenaliny aktywności. "Powiem Wam szczerze, że to się tak naturalnie i płynnie zmienia, że niczego nie żałuję" wyznaje nieco zaskoczona zmianą swojego nastawienia Marcelina Zawadzka. Jak wspomniała, sama dziwi się temu, jak potrafi "odpuszczać", podczas gdy do tej pory wszystko planowała i realizowała punkt po punkcie.
Najśmieszniejsze posty Oli Żebrowskiej na Instagramie
