Wieczorem 4 grudnia na profilach Marcina Hakiela i Dominiki Serowskiej pojawiły się dwa urocze kadry. To zdjęcia ze szpitala, na których widać ich długo wyczekiwanego synka. Jedna z fotografii wywołała nie tylko wzruszenie, ale także szereg pytań.
Marcin Hakiel powitał na świecie trzecie dziecko
Tancerz właśnie po raz trzeci został ojcem. Wspólnie z Dominiką Serowską doczekali się synka i choć wiele osób chce wiedzieć, jakie imię otrzymało dziecko Hakiela, para postanowiła zatrzymać tę informację w tajemnicy.
Być może wkrótce wyjawią, jak nazwali chłopca, tymczasem muszą wystarczyć inicjały. W poście opublikowanym na Instagramie możemy przeczytać „RH”, co dociekliwi tłumaczą jako inicjały chłopca. Wszystko wskazuje więc na to, że synek tancerza nosi imię zaczynające się na literę „R”.
− Publiczność bije brawo, ale my jej nie słyszymy - czytamy w poście.
Szczęśliwa mama narodziny synka nazwała „najlepszym prezentem na święta i na całe życie”, a pod postem natychmiast pojawiły się komentarze z gratulacjami.
Urocze zdjęcie Marcina Hakiela z synkiem
Na profilu tancerza pojawiła się także druga fotografia. Widać na nim synka tulonego przez tatę, leżącego na jego klatce piersiowej. Noworodek ma na główce czapeczkę, przykryty jest niebieskim kocykiem.
Nie wszyscy komentujący zdjęcie wiedzą, że tak właśnie wygląda kangurowanie noworodka. Zazwyczaj kontakt skóra do skóry zapewniany jest na sali porodowej, gdzie przez dwie godziny dziecko leży na brzuchu mamy. Nie zawsze jednak taki rodzaj kangurowania jest możliwy.
W przypadku porodów przez cesarskie cięcie, zaleca się np. by to właśnie tata otrzymał dziecko na gołą klatkę piersiową w ciągu 2 godzin od porodu, najlepiej już w czasie pierwszych 5 minut. Później, po zakończeniu operacji dziecko może kontynuować kontakt „skin to skin” na piersiach mamy, jednak dopiero na sali pooperacyjnych.
Niektóre placówki, takie jak np. Szpital im. Świętej Rodziny w Warszawie ma nawet specjalny pokój do kangurowania przez ojców.