W listopadzie ubiegłego roku Kasia Moś przekazała, że spodziewa się dziecka. Informację o ciąży podała w dość nietypowy sposób, recytując fragment „listu do mamy”, którego autorami były jej ukochane zwierzaki.
Piosenkarka jest wielką miłośniczką zwierząt, a w jej domu wiele czworonogów znalazło bezpieczną przystań. Nic dziwnego, że chętnie włącza się w kampanie na rzecz psów i kotów. Jak wyznała w jednym z wywiadów, chętnie choć jednego psa zabrałaby na salę porodową. To oczywiście nie będzie możliwe, jednak pokazuje, jak wielką miłością Kasia Moś darzy swoje pupile.
Kasia Moś wybrała szpital do porodu
Kompozytorka i piosenkarka nie planuje rodzić w żadnej prywatnej klinice, ale w warszawskim szpitalu przy ul. Żelaznej. To bardzo popularna placówka wśród mam ze stolicy i okolic i niestety zdarza się, że rodzące są odsyłane z powodu braku miejsc. Wybór szpitala nie gwarantuje porodu w nim, oczywiście w przypadkach wymagających szybkiego przyjęcia rodzące zawsze znajdą miejsce.
Szpital oferuje trzy modele przyjmowania porodów:
- na Bloku Porodowym,
- w Domu Narodzin (niezmedykalizowany, naturalny poród w warunkach intymnych),
- przez cesarskie cięcie.
Wszystkie opcje są dostępne w ramach NFZ a szpital ma najwyższy, III stopień referencyjności. Mamy, którym zależy na wsparciu dedykowanej położnej, która będzie dyspozycyjna 24h/dobę mogą wykupić komercyjną usługę, jej koszt to 3000 zł. Oczywiście za obecność bliskiej osoby płacić nie trzeba. W przypadku planowanej cesarki koszt obecności partnera na sali porodowej to 200 zł.
„Chciałabym, żeby w pobliżu była rodzina”
Obecnie około 80% porodów to porody rodzinne. Również piosenkarka Kasia Moś chce, by jej bliscy mogli jej towarzyszyć i wspierać ją w tym ważnym czasie.
Jak przekazała, na salę porodową chętnie zabrałaby chociaż jednego psiaka, choć oczywiście procedury są jasne i takiej możliwości nie będzie. Wspomniała za to o partnerze, na którego obecność liczy i o muzyce, której chciałaby słuchać na sali porodowej.
− Marzyłabym, żeby chociaż jakiś pies był ze mną, ale to nie wchodzi w grę – zaczęła niespodziewanie. – Ale muzyka jak najbardziej. Myślę, że pewnie włączę sobie swoje ulubione utwory, ulubionych artystów i to na pewno mi pomoże. Chciałabym, żeby w pobliżu była rodzina, bo to zawsze jest dla mnie najważniejsze. Żeby był mój partner i żeby była moja rodzina. I to mi wystarczy
- powiedziała Kasia Moś w rozmowie z Karoliną Motylewską z „Jastrząb Post”.
Kasia Moś wybrała już imię dla synka
Informację o płci dziecka piosenkarka zdradziła już kilka miesięcy temu. Jak teraz powiedziała, poszukiwania właściwego imienia nie należały do łatwych zadań, jednak udało się wytypować to, które najprawdopodobniej otrzyma jej synek.
Polecany artykuł:
Nie chciała zdradzić o jakim konkretnie imieniu dla chłopca myśli, jednak powiedziała, że chodzi o klasyczne imię.
Wygląda więc na to, że przyszli rodzice doszli już w tej kwestii do porozumienia i oboje zgadzają się co do tego, że chłopiec otrzyma imię wybitnego kompozytora.
− Mamy wybrane. Szukaliśmy długo, zaglądaliśmy do wszystkich ksiąg z imionami, szukaliśmy i tak naprawdę nic mi się nie podobało. Aż natrafiłam na imię, które doskonale znam, bo to jest imię wybitnego kompozytora. Nie polskiego i nie rozrywkowego, tylko klasycznego
- powiedziała Kasia Moś w rozmowie z „Jastrząb Post”.
Wcześniej piosenkarka myślała o tym, by nadać synkowi imię, jakie nosi jej ukochany dziadek Stanisław. Być może więc decyzję o tym, jak nazwać synka podejmie, kiedy po raz pierwszy zobaczy maluszka.
