Od dwóch lat Anna i Robert Lewandowscy z córkami mieszkają w Hiszpanii, na obrzeżach Barcelony. Choć na Instagramie trenerki znajdziemy głównie zdjęcia i krótkie filmy dokumentujące jej pracę i rodzinne podróże, tym razem nie zabrakło także kadrów z powodzi, która nawiedziła Hiszpanię.
Trenerka przekazała swoim obserwatorom, że w trybie pilnym musiała odebrać Klarę ze szkoły już po 40 minutach lekcji. Okazuje się, że miejscowość, w której mieszkają, także zalewa woda powodziowa.
Lewandowska pokazała powódź w Hiszpanii
Tydzień temu Hiszpanię nawiedziła powódź, jak się okazuje - bardzo tragiczna w skutkach. Już teraz mówi się o ponad 200 ofiarach śmiertelnych, a liczba zaginionych wynosi około tysiąca.
Najgorzej sytuacja powodziowa wygląda w rejonie Walencji, jednak powódź nie ominęła także Katalonii i przedmieść Barcelony, gdzie mieszka piłkarz z rodziną. To miejscowość Castelldefels, która także została zalana.
Trenerka przekazała, że pilnie musiała odebrać ze szkoły Klarę.
- Po ulewie wyszło słońce, całe szczęście przestało padać. Pojawiła sie nawet tęcza. Zobaczymy, jak będzie po południu, bo znowu zapowiadają opady. Na razie w domu, dzieci w domu. Musiałam Klarę w tempie ekspresowym po 40 minutach odebrać ze szkoły
- powiedziała Anna Lewandowska na InstaStories.
Opublikowała także krótki film, na którym widać, jak wygląda okolica. Nagranie wykonane podczas jazdy samochodem po wiadukcie pokazuje stojące na ulicach auta. Widać, że woda powodziowa sięga po ich dachy.
Niektóre drogi są nieprzejezdne i choć ulewy ustały, sytuacja wciąż jest trudna i zmienia się z godziny na godzinę. Jak przekazała Lewandowska, zapowiadane są kolejne opady.
Trenerka zdecydowała się także na krótkie nagranie wykonane w domu. Jak widać, powódź nie dotarła do budynku, który zamieszkuje rodzina. Widać także nienaruszony ogród z basenem, jednak rodzina została w domu, dziewczynki nie poszły do placówek.
Marina także nie posłała synka do szkoły
Do sytuacji powodziowej odniosła się również Marina, która również od niedawna mieszka w tej samej miejscowości co Lewandowscy. Na jej profilu na Instagramie również znalazło się nagranie pokazujące zalany parking.
− Nie puściłam Liamka do szkoły, dostaliśmy alerty. A to nasz rejon
- przekazała za pośrednictwem Instagrama żona Wojciecha Szczęsnego. Piosenkarka pokazała też, jak wygląda plaża i zawalony most kompletnie zniszczone przez żywioł.
Zalane zostało także pobliskie lotnisko, mieszkańcy okolicznych miejscowości otrzymali alerty. Choć we wtorek sytuacja miała ulec poprawie, jeszcze w poniedziałek ostrzegano przed porywistym wiatrem i gradobiciem.
Gwałtowne powodzie w Hiszpanii już doprowadziły do wielu zniszczeń. Władze miast szacują, że odbudowa zajmie lata, jednak to, co uderza najbardziej, to ludzka tragedia. Tysiące osób straciło dorobek swojego życia, wielu w dramatycznych okolicznościach musiało się ewakuować. Gwałtowne powodzie zaskoczyły mieszkańców, którzy nie zostali poinformowani o nadciągającym niebezpieczeństwie. Bilans ofiar już jest wysoki, a prawdopodobnie jeszcze wzrośnie.
W ciągu ośmiu godzin na metr kwadratowy spadło pół metra sześciennego wody. To dwa razy więcej niż w najbardziej dramatycznym momencie powodzi w Polsce we wrześniu tego roku.
Na zalanych terenach grasują szabrownicy, jest problem z dotarciem do potrzebujących z żywnością, wodą pitną i lekami.
