W dobie niżu demograficznego trudno mówić o modzie na wielodzietność, a jednak w kontekście coraz liczniejszych rodzin patchworkowych, wielodzietność jest „trendy” - szczególnie wśród celebrytów. Pomimo rewolucji obyczajowej, wbrew trendom oraz modom, rola i znaczenie rodziny jako komórki społecznej, pozostały niezmienne i niepodważalne. Jednak na przestrzeni minionych dwóch dekad obserwujemy coraz powszechniejsze zmiany „wewnątrzkomórkowe”. Rozwody i związki zakładane przez byłych partnerów, przyczyniły się do powstania modelu określanego mianem "patchwork family”, łączącego ze sobą członków byłej i nowej rodziny. Idea rodzin „sklejanych” niczym patchworkowa mozaika, narodziła się z potrzeby stworzenia dzieciom warunków do normalnego emocjonalnego wzrostu, mimo traumatycznego doświadczenia, jakim jest rozstanie rodziców.
Wielodzietność: modny trend w rodzinach celebrytów
I tak powstał modelu rodziny XXI wieku, a stało się o nim głośno między innymi za sprawą celebrytów. Ich bujne życie prywatne, śledzone krok po kroku przez paparazzich, sprawiło, że rodziny wielodzietne patchworkowe stały się „chlebem powszednim” prasy brukowej, a tym samym ów model na stałe zagościł w świadomości społecznej. „Patchwork boom” ma swoje korzenie w Ameryce i stamtąd, jak wiele zjawisk społecznych i trendów, przywędrował do Polski. Najlepszym przykładem amerykańskiej „patchwork family” jest rodzina Angeliny Jolie i Brada Pitta, złożona z ich własnych dzieci, wspólnie zaadoptowanych oraz zaadoptowanych przez Angelinę. Tom Cruise wraz z Katie Holmes wychowywał wspólnie (czas przeszły, bowiem para niedawno się rozstała) ich córkę wraz z dwójką swoich dzieci, adoptowanych przez siebie i Nicole Kidman. Doszukanie się prekursorów owego modelu nie jest łatwe i jednoznaczne. W kontekście liczebności członków rodziny i zawiłości relacji, na pierwsze miejsce wysuwa się Klan Kardashianów i Jennerów, który w sumie liczy dziesięcioro dzieci z czterech różnych związków.
Wielodzietność modna także w Polsce
W ostatnich latach także w polskim show biznesie powstało wiele rodzin patchworkowych. Ciężko powiedzieć, kto zapoczątkował ów trend, może Michał Wiśniewski – obecnie ojciec czwórki dzieci z trzech różnych związków. Na łamach kolorowej prasy i portali plotkarskich brylują obecnie Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski - oboje po dwóch małżeństwach, trwających kilkanaście lat, z powodzeniem tworzą związek patchworkowy, utrzymując ze swoimi dziećmi i byłymi partnerami stały i bliski kontakt. Ostatnio za sprawą nietaktownego i nieetycznego dziennikarstwa, głośna stała się historia małżeństwa Maćka Stuhra i Samanty Janas, którzy po 14 latach małżeństwa rozstali się, by założyć nowe związki, tworząc tym samym rodzinę patchworkową.
Coraz powszechniejszy model rodziny patchworkowej, z przyczyn religijnych czy światopoglądowych u wielu budzi wewnętrzny sprzeciw. Jednak nie sposób zaprzeczyć, że takie zakończenie dramatu rozpadu rodziny, jest najkorzystniejsze dla dzieci, które potrzebują obecności zarówno mamy jak i taty, na każdym etapie swojego rozwoju.