Aleksandra Domańska niedawno została mamą. Aktorka nie dzieli się w mediach społecznościowych swoimi doświadczeniami z macierzyństwa i chroni prywatności dziecka. W wywiadzie udzielonym Justynie Nagłowskiej-Szyc przyznała jednak, że rola mamy była dla niej dużym wyzwaniem, a to, co wydarzyło się po porodzie, bardzo ją zaskoczyło.
Rozstanie w połogu
Aleksandra Domańska zszokowała szczerym wyznaniem, że nie pokochała dziecka od pierwszego momentu, gdy pojawiło się na świecie. Początkowo nie czuła do niego niczego i miała trudności, by nawiązać więź z maluchem. Wyznała, że podobnie czuł się jej partner, który również nie potrafił odnaleźć się w nowej sytuacji. Co więcej, odszedł od niej miesiąc po porodzie, bo potrzebował przerwy od rodzicielstwa. Natłok obowiązków i nowa rola w życiu go przytłoczyły.
Aktorka przyznała, że rozumie jego emocje i że jest mu wdzięczna za to, że zadbał o swoje potrzeby. Nie ukrywała także, że było jej samej bardzo ciężko. "To było rozstanie w połogu, to był niezwykły czas dla mnie" - wyznała. Para nie jest już razem, ale w dalszym ciągu razem mieszka i wspólnie wychowuje syna.
Miłość przyszła nagle
Aleksandra Domańska powiedziała również, że miłość do synka przyszła do niej z czasem. Stało się to nagle, w czasie jednego z codziennych zwykłych momentów pielęgnacji maluszka. Chłopczyk uśmiechnął się do niej i wtedy zalała ją fala radości i miłości. Zrozumiała, że już dawno temu pokochała swoje dziecko.
Czytaj: "Ludzie patrzą na nas wilkiem". Ciotka i wujek Kamila chcą opieki nad jego rodzeństwem