„Nie zgodzę się nigdy, jako mama cudownego chłopca, żeby ktokolwiek obrażał dzieci poczęte dzięki tej metodzie” – stanowczo podkreśliła w wywiadzie dla Plejady. Dziennikarce tego portalu opowiedziała też ile wyrzeczeń i poświęcenia kosztowała ją walka o drugie dziecko. Jak podkreśla, jej codziennością przez ostatnich kilka lat stały się wizyty lekarskie, zaawansowana diagnostyka i procedury medyczne związane z metodą in vitro. „To jest dla twardzieli” – uważa. Tymczasem jak zauważyła z przykrością „nadal wielu księży jest przeciwko in vitro i to jest okropne”.
Patrycja i Andrzej Sołtysikowie żałują chrztu syna
Nic też dziwnego, że przez lata ona i jej mąż zweryfikowali swoje podejście do kościoła katolickiego. „Stasiek chrzest ma, ale drugie dziecko na pewno nie będzie ochrzczone” – podkreśliła stanowczo w wywiadzie. W dalszych zaś słowach wyjaśniła, dlaczego w ogóle zdecydowali się na chrzest syna.
„Chrzest Stasia z mężem zrobiliśmy z jakiegoś rozpędu i trochę jest nam głupio. Zostałam wychowana w kulturze katolickiej, nie w wierze. Mam inne podejście do pewnych sytuacji oraz sakramentów, takich właśnie jak komunia. Po trzech miesiącach od narodzin Stasia powiedziałam: dobra, ochrzcijmy go — ale to niestety nie miało dla nas żadnego wymiaru duchowego” – podkreśliła.
Teraz, w przededniu narodzin swojej drugiej pociechy, wie z całą pewnością, że nie zdecydują się z mężem na jej chrzest. „Uważam, że ochrzczenie dziecka byłoby strasznie nieuczciwe w stosunku do osób, które naprawdę wierzą. Znam takie osoby i jeżeli faktycznie wiara im pomaga w codziennym funkcjonowaniu, to uważam, że to jest świetne” – powiedziała.
„W naszym kraju wyznawana jest jedyna słuszna wiara”
W wywiadzie padły też szczere słowa żony Andrzej Sołtysika na temat wiary w ogóle. Patrycja Sołtysik podkreśliła, że choć w Polsce uznawana jest za osobę niewierzącą, sama nie uważa się za taką.
„Nienawidzę pytania: czy jesteś wierząca?. Albo: wiem, że nie jesteś wierząca, więc?. Co to znaczy? Co to znaczy, że nie jestem wierząca? To na mnie działa jak płachta na byka, bo w naszym kraju wyznawana jest jedyna słuszna wiara. Wierzyć można w wiele rzeczy. Naprawdę wierzę, że jest jakiś Bóg” – podkreśliła.
Syn Patrycji i Andrzeja Sołtysików nie przystąpi do komunii
Blogerka otwarcie przyznaje też w mediach, że jej syn nie uczęszcza na lekcje religii, dlatego nie przystąpi do Pierwszej Komunii Świętej.
„My otwarcie mówimy, że Stasiu chodzi na etykę — nie ma z tym najmniejszego problemu. Jest otwarty na różne inne kultury i religie. Ostatnio dużo bardziej go interesują mity greckie — i super, to jest w porządku” – mówi.