Przypomnijmy, że mały Leonard urodził się dużo przed czasem (dokładnie w 33. tygodniu plus 6 dni). Nagły poród był dla Sandry Kubickiej dużym zaskoczeniem i ogromnym stresem. Synek po porodzie trafił pod opiekę neonatologów. „Nasze pierwsze wspólne chwile nie były takie, jak sobie wymarzyliśmy, ale mamy całe życie przed sobą, aby to nadrobić” – mówiła modelka po narodzinach synka.
Leoś musiał przez jakiś czas pozostać w szpitalu, co było bardzo stresujące dla jego rodziców, zwłaszcza mamy, dla której naturalną potrzebą było tulenie swojego nowo narodzonego dziecka bez limitu. "Wypłakałam ocean łez podczas pobytu w szpitalu. Każdy kolejny dzień był dla mnie ogromną lekcją cierpliwości i wytrwałości a naszym najlepszym przyjacielem był czas" – tak Sandra Kubicka wspominała ten trudny czas.
„Czas na drugie dziecko?”. Sandra Kubicka odpowiada
Szczęśliwie Leoś to silny chłopak i dość szybko wyszedł ze szpitala do domu, a jego rodzice w końcu mogli w spokoju cieszyć się jego obecnością i wypracowywać swoje rodzinne rytuały. Od dnia porodu jednak nie minęło nawet trzy miesiące, a w mediach już zaczęły się pojawiać pytania pt. „Kiedy drugie dziecko?”. Niczym wścibska ciotka na imieninach, która zdążyła już zapomnieć o tym, że kobieta po porodzie potrzebuje czasu na regenerację, a po cesarskim cięciu nie zaleca się rodzenia kolejnego dziecka za szybko.
W jednej ze swoich ostatnich relacji Sandra Kubicka opublikowała okładkę magazynu „Show”, gdzie występuje z mężem w centralnej jej części. Ich zdjęcie opatrzone jest komentarzem: „Czas na drugie dziecko? Niedawno powitali na świecie syna, ale już planują powiększenie rodziny. Liczą, że tym razem będzie dziewczynka i wybierają dla niej imiona”.
Modelka żartobliwie to skomentowała, nie pozostawiając jednak żadnych niedomówień. „No tak tak… Jutro najlepiej. Informuję, że obecnie jest przerwa w bejbikowej produkcji” – napisała wprost.