Przyczepiła NOWORODKA do trenu sukni ślubnej. ŻYWEGO [FILM]

2014-06-04 11:54

Shona Carter-Brooks poszła do ołtarza w sukni z długim trenem. Panna młoda zachwyciłaby wszystkich gości, gdyby... nie miała do niego przypiętego niemowlaka. Dodajmy - własnego dziecka. Media społecznościowe szybko zawrzały. Jak tłumaczyła się Shona?

Noworodek

i

Autor: thinkstockphotos.com Panna młoda chciała, aby jej miesięczne dziecko odegrało w czasie ślubu ważną rolę. Postanowiła to zrobić w co najmniej niefortunny sposób i... przypięła niemowlę do sukni ślubnej.

Shona Carter-Brooks swoim ślubem wywołała medialną burzę. Kobieta zamieściła na Facebooku zdjęcie sukni ślubnej, w której poszła do ołtarza. Nie byłoby w niej nic dziwnego, gdyby nie szczególny tren.

Panna młoda chciała, aby jej miesięczne dziecko odegrało w czasie ślubu ważną rolę. Postanowiła to zrobić w co najmniej niefortunny sposób i... przypięła niemowlę do sukni ślubnej. Goście byli poruszeni - ale niekoniecznie tak, jak chciała panna młoda.

Zdjęcie bardzo szybko zaczęło krążyć po Facebooku i innych serwisach społecznościowych. Ludzie nie kryli swego oburzenia w komentarzach, czego nie rozumiała Shona. Kwestionują to, co robimy, komentując wszystko negatywnie. Mamy się dobrze, bo chroni nas krew Chrystusa, która nigdy nie traci swojej mocy. Będziemy robić to, co chcemy, kiedy chcemy i jak chcemy tak długo, jak długo Jezus jest po naszej stronie - napisała w oświadczeniu.

Panna młoda twierdziła również, że niemowlakowi przypiętemu do sukni ślubnej nie mogło przydarzyć się nic złego. - Było odpowiednio zabezpieczone na trenie sukni. Kiedy wy trwonicie uczucia na nas, my mieliśmy serca przy Chrystusie, który nas ochrania, więc możecie sobie gadać - napisała.

Agencja TVN/x-news