Sandra Kubicka i Baron rozwodzą się, mama Leosia chce, by był obecny w życiu synka. „Miesiącami walczyłam aby chciał spędzać z nim czas”

2025-03-09 19:49

Sandra Kubicka i Aleksander Baron postanowili się rozstać. Modelka pozew o rozwód złożyła już w grudniu ubiegłego roku. „To co widzicie na social mediach to urywek życia” - pisze i prosi o wstrzymanie się z przykrymi komentarzami.

Sandra Kubicka i Baron rozwodzą się

i

Autor: Screen Instagram / @sandrakubicka Sandra Kubicka i Baron rozwodzą się

Nie minął jeszcze rok od ich ślubu, tymczasem właśnie okazało się, że Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron podjęli trudną decyzję o rozstaniu. Pozew rozwodowy modelka złożyła jeszcze w grudniu 2024 roku.

Już kilka miesięcy temu pojawiły się plotki na temat kryzysu w małżeństwie znanej pary, jednak małżonkowie nie chcieli komentować swojego życia prywatnego. Wnikliwe fanki młodej mamy na Instagramie dostrzegły jednak, że na profilu modelki próżno szukać zdjęć całej trójki, a posty mamy Leosia sugerowały, że to na niej spoczywa główny ciężar opieki nad niemowlęciem.

Dziś modelka przekazała, że długo walczyli o to, by ich synek wychowywał się w pełnej rodzinie, w której oboje rodziców miałby obok siebie w jednym domu. To się jednak nie udało.

Sandra Kubicka złożyła pozew rozwodowy

Dziś na swoim profilu na Instagramie modelka opublikowała dość długi wpis, w którym poinformowała o rozstaniu z mężem. Jak wyznała, nie zamierza zdradzać szczegółów dotyczących powodów tej decyzji, jednak zapewniła, że przez wiele miesięcy małżonkowie próbowali dogadać się i podzielić opiekę nad dzieckiem między oboje rodziców.

Niestety, nie udało im się porozumieć i przed trzema miesiącami do sąd trafił pozew rozwodowy.

W grudniu 2024 roku złożyłam pozew o rozwód. Dlaczego go złożyłam wiemy tylko my z Aleksandrem oraz nasi najbliżsi, nie będę wchodzić publicznie w szczegóły tego co dokładnie się wydarzyło, zachowam to dla sądu

- napisała Sandra Milwiw-Baron na Instagramie.

Jak dodała, walczyła o to, by jej synek miał oboje rodziców obok siebie w jednym domu. Nie zamierza utrudniać byłemu partnerowi kontaktów z dzieckiem, choć jak przekonuje, to głównie ona walczyła o to, by mogli spędzać ze sobą jak najwięcej czasu.

Mimo przykrych sytuacji chcę powiedzieć głośno, że niczego nie żałuję. Chciałam być mamą i byłam świadoma, że życie drastycznie się zmieni. Dzięki Aleksandrowi mam największy dar, jaki mogłam dostać od życia, naszego syna Leonarda

- napisała modelka.

We wpisie wspomniała również swoje dzieciństwo. Sama wychowywała się bez ojca, który „pojawiał się sporadycznie, gdy miał na to ochotę dając jej nadzieję i tym samym krzywdząc ją”.

Nie chce takiego dzieciństwa dla swojego synka, dlatego przekonuje, że nie pozwoli na to, by historia zatoczyła koło. „Jeśli Aleksander będzie chciał mieć stały kontakt ze swoim synem, to oczywiście nie będę mu go utrudniać tak jak nie robiłam tego do tej pory, wręcz odwrotnie miesiącami walczyłam aby chciał spędzać z nim czas" - napisała.

− Pamiętajcie, że to co widzicie na social mediach to urywek życia. Każde z nas przechodzi przez to inaczej, na swój sposób i w swoim tempie

- napisała Sandra Kubicka.

Do obserwatorów zwróciła się także z prośbą o powstrzymanie się od przykrych komentarzy, bo rozpad rodziny jest wystarczająco bolesny dla nich i ich bliskich.

„Na zawsze zostaniemy wspólnie rodzicami Leonarda”

16 maja ubiegłego roku Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron zostali rodzicami Leonarda. Chłopiec urodził się jako wcześniak pod koniec 33. tygodnia ciąży. Modelka poród i pierwsze dni w szpitalu wspominała traumatycznie, drżąc o zdrowie swojego dziecka.

Niewiele ponad miesiąc wcześniej para stanęła na ślubnym kobiercu. Narodziny synka i stres związany z przedwczesnym porodem sprawiły, że młoda mama każdego dnia przechodziła test wytrwałości. Każdą chwilę spędzała z dzieckiem na oddziale intensywnej terapii, płakała w samotności, by przy nim pokazywać tylko siłę.

Zarówno ona jak i tata chłopca nie mogli doczekać się dnia, w którym mały Leonard będzie mógł opuścić szpital. Kolejne miesiące pokazały, że jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu dotkną te same problemy, z jakimi mierzą się inni młodzi rodzice: niedostateczna ilość snu, permanentne zmęczenie, konieczność godzenia pracy zawodowej z opieką nad maluszkiem.

W jednym z wywiadów modelka wyznała, że narodziny synka zmieniły ją i to, jak patrzy na różne sprawy. Jednocześnie miała świadomość tego, że nie może 100 procent uwagi poświęcać wyłącznie synkowi.

Bardzo dużo się zmienia między parami, ale też myślę, że matka musi być bardzo czujna, bo cały czas atencję i miłość przekazuje dziecku — musi pamiętać, żeby ojciec nie czuł się odtrącony i nie zapomniany. W drugą stronę też — tatusiowie muszą pamiętać, że mama potrzebuje pomocy

- podkreślała Sandra Kubicka w jednym z wywiadów.

M jak Mama Google News
Autor:
Jakie imiona noszą dzieci znanych mam?
Pytanie 1 z 21
Jakie imię nosi młodsza siostrzyczka Liama, syna Mariny i Wojciecha Szczęsnych?
Siła Kobiet
Stres na samą myśl o pracy. O MOBBINGU. SIŁA KOBIET