Sandra Kubicka i Alek Baron mają już swój skarb przy sobie - mały Leoś jest już w domu. Szpitalna rzeczywistość już za nimi, teraz przyzwyczajają się do "zwyczajnej", domowej codzienności. To również kolejne "pierwsze razy". W weekend znana mama relacjonowała pierwszy spacer i pierwsze jedzenie "na mieście". Wiążą się z tym kolejne zadania, które trzeba wpleść w plan wyjścia. Sandra Kubicka wspominała m.in. o odciąganiu mleka na fotelu pasażera, o przewijaniu synka w bagażniku.
Czy mamy pełne ręce? Mamy pełne ręce. Ale czy zamieniłabym to życie na inne? Absolutnie nie!
- podsumowała na jednym z instagramowych story.
Znana mama ma jednak pewną zagwozdkę, poprosiła doświadczone kobiety o wsparcie. Chodzi o karmienie piersią w miejscu publicznym.
Sandra Kubicka o karmieniu piersią. "Idę do auta i się chowam"
Karmienie piersią w miejscu publicznym nie jest czymś, co każdej kobiecie przychodzi automatycznie. Jedne nie mają z tym problemu, drugie nigdy się do tego nie przekonają. Mimo że naturalna, to dla wielu wciąż tak intymna czynność, że nie są w stanie karmić malucha pod czujnym wzrokiem innych. Szczególnie że to wciąż pewien temat tabu, a karmiąca mama może być narażona na niezbyt miłe (delikatnie mówiąc) komentarze.
Znana mama poprosiła o wskazówki, które pomogłyby jej się przełamać i karmić synka również przy ludziach.
Wiecie, z czym nie mogę sobie poradzić i nie potrafię się przełamać? Do karmienia piersią w miejscu publicznym. Idę do auta i się chowam, żeby młodego nakarmić
- przyznała Sandra Kubicka.
- Nie wiem, jak mamy to robią, czy jest jakiś sposób, patent na to, ale po prostu tak się czuje niekomfortowo wyciągnąć [pierś - przyp. red.] przy stole albo przy ludziach. Nie wiem, jak to zrobić, jeżeli macie jakieś tipy to przyjmę - powiedziała na story.
Przeczytaj także: Wyprosili ją z aquaparku, bo karmiła piersią. "Jest zakaz spożywania pokarmów"
Karmienie w miejscach publicznych bywa wyzwaniem
Z kolejnej relacji możemy wywnioskować, że wiele kobiet poleciło chusty do karmienia. To coś, czym mama może się osłonić, okryć jedzącego maluszka. Tę funkcję spełni również pieluszka czy przewiewny szal - chodzi po prostu o to, aby okryć ciało przed wzrokiem postronnych obserwatorów. Owszem, ubrania do karmienia również bywają na tyle zabudowane, że niewiele widać, ale... zdarza się, że maluch odrywa się od piersi, posyłając mamie radosny, bezzębny uśmiech i odsłaniając jej pierś przed wszystkimi. To jedna z tych sytuacji, których karmiące mamy wolą uniknąć.
Nie zawsze jesteśmy w stanie zaplanować karmienia tak, aby uniknąć ich podczas wyjścia z domu. Pamiętajmy, że to naturalna czynność i nikogo nie powinno dziwić, że robimy to w miejscu publicznym. I nie chodzi o to, że chcemy "świecić cycem", raczej żadnej mamie na tym nie zależy. Specjalnych pokojów do karmienia brakuje, a jeśli już są często pozostawiają wiele do życzenia. Nie zawsze mamy też możliwość poszukania ustronnego miejsca, gdzie nie będziemy narażone na spojrzenia obcych ludzi. Często nie chcemy także, aby obserwowali nas i ci, których dobrze znamy.
Nic dziwnego, że mamy szukają sposobów na karmienie piersią w miejscu publicznym. Warto okazać im wsparcie, zamiast wpatrywać się, może lepiej się uśmiechnąć? Skupić się na swoich sprawach, dając do zrozumienia, że to, co robi, nie jest dla nas czymś nadzwyczajnym.
A wy, jakie macie wskazówki? Co ułatwiło wam karmienie piersią w miejscu publicznym? A może nie miałyście z tym żadnych problemów?
Przeczytaj także: Zmiana pieluchy w miejscu publicznym - jak to zrobić dyskretnie i sprawnie