Do grona osób obserwujących na Instagramie modelkę Sandrę Kubicką dołączyło sporo mam oraz kobiet oczekujących dziecka. Zainteresowanie stanem zdrowia modelki i tym, co słychać u niej jeśli chodzi o przygotowania na pojawienie się maluszka, jest duże.
Niedawno Sandra Kubicka i Baron pokazali nagranie z USG. Przyszli rodzice zastanawiają się, do kogo będzie podobny ich synek, a komentujący film fani niemal jednogłośnie twierdzą, że nosek ma po mamusi. Część komentujących zwróciła uwagę na to, że kwestie podobieństwa można rozstrzygać dopiero po narodzinach, jednak modelka wyznała, że nie zamierza publikować wizerunku maluszka, kiedy ten już się urodzi.
Czytaj też: Kubicka i Baron mają już wybrane imię dla synka. "Jest międzynarodowe"
Spis treści
Sandra Kubicka choruje na zespół policystycznych jajników
Wiadomość o ciąży bardzo ucieszyła przyszłych rodziców, zwłaszcza że modelka choruje na zespół policystycznych jajników, co nierzadko staje na przeszkodzie marzeniom o macierzyństwie. Profil Sandry Kubickiej obserwują również kobiety, które także zmagają się z tym zespołem zaburzeń hormonalnych i metabolicznych. Jej wyznania i relacje mogą dodać otuchy tym, które wciąż starają się o dziecko.
Jakiś czas temu modelka poinformowała publicznie także o wykrytym u niej stanie przedrakowym. Na szczęście groźną sytuację udało się w porę wychwycić dzięki regularnym badaniom. Niedawno więc Sandra Kubicka uspokoiła fanów, że wyniki jej badań są dobre. Mogła skupić się na przygotowaniach na pojawienie się dzidziusia.
Tymczasem okazuje się, że wyjątkowo męczące stały się dolegliwości typowe dla okresu ciąży. "Jeszcze raz ktoś mi powie, że ciąża to stan błogosławiony to dostanie kapciem..." - napisała na InstaStories.
Czytaj też: Sandra Kubicka żartuje ze swoich ciążowych zachcianek. Fanka: "Egzorcysta by się przydał"
Ból kości ogonowej był nie do zniesienia
Niestety ciąża rzeczywiście często wcale nie jest okresem, w którym przyszła mama czuje się znakomicie. Do typowych w ciąży dolegliwości takich jak uciążliwe mdłości, zawroty głowy czy ogólne zmęczenie, dochodzi dotkliwy ból pleców. Z racji rosnącego brzucha zmienia się środek ciężkości i postawa ciała. Wiele ciężarnych skarży się więc na ból w odcinku lędźwiowym.
Okazuje się, że dużego bólu nie uniknęła także modelka Sandra Kubicka. Na Instagramie zwierzyła się, że ból był tak duży, że dosłownie płakała, co nie zdarza się jej często.
"Normalnie tryskam szczęściem, mam dużo energii i wszystko mi się chce, a ja po prostu płaczę od wczoraj. Płakałam wczoraj, płaczę dzisiaj rano z bólu" - powiedziała Sandra Kubicka w swojej ostatniej relacji na Instagramie.
Modelka wyznała również, że ma bardzo wysoki próg bólu, więc ten, którego doświadczyła, był naprawdę uciążliwy. Relacjonowała także swoją wizytę u fizjoterapeutki, bo jak przekonuje, musi działać, inaczej nie wyobraża sobie, jak dotrwa do porodu.
Z dalszej części relacji dowiadujemy się, że wizyta u fizjoterapeutki okazała się dobrym pomysłem i już przynosi pierwsze efekty. Modelka poddała się tapingowi, co też zaprezentowała. Widać, że plastrów tych jest sporo.
i
Wspomniała również o ćwiczeniach, które wykonuje. Zaprezentowała między innymi ugięcia palców, ugięcia i wyprosty w stawach skokowych, krążenia w stawach skokowych, naciskania na materac. Warto pamiętać, że regularne ćwiczenia przynoszą sporą ulgę w dolegliwościach bólowych. Są ważne również po porodzie, dlatego zachęcamy, by świeżo upieczone mamy odwiedziły specjalistów fizjoterapii uroginekologicznej.
Zobacz więcej: Dlaczego fizjoterapia uroginekologiczna jest polecana przez mamy i nie tylko?
