Sandra Kubicka jest mamą Leosia, który w maju skończy roczek. Niewykluczone, że właśnie w oparciu o własne doświadczenia opublikowała wymowny wpis. Dotyczy podziału obowiązków przy dziecku między rodzicami.
Sandra Kubicka spodziewała się, że Baron będzie tatą bardziej?
Sandra Kubicka w grudniu złożyła pozew rozwodowy. Wyznała to kilka miesięcy później. Z jej wpisów wynika, że jednym z powodów, dla których nie wyobraża sobie dalszego związku z Alkiem Baronem to jego... nieobecność.
Przyznała, że szybko przestała karmić synka piersią, ponieważ zabrakło jej wsparcia.
W okolicach Bożego Narodzenia opowiedziała o zatruciu pokarmowym, które skończyło się kroplówką. Nie kryła, że gdy miała problemy ze zdrowiem, mogła liczyć na wsparcie bliskich, ale nie męża.
Modelka otwarcie przyznała też, że nie może pozwolić sobie na dłuższą, relaksującą kąpiel, ponieważ z łazienki słyszy ponaglające pytanie: "Możesz go wziąć?"
Tymczasem Baron chętnie publikuje zdjęcia z synkiem, nie szczędząc opisów pełnych ciepła i miłości do Leosia. Pokazuje wspólne spacery, małe-wielkie przygody w domowym zaciszu, tulenie podczas egzotycznych podróży.
Obserwatorzy Alka Barona kochają te obrazy. Nie szczędzą mu słów podziwu i wsparcia.
Sandra Kubicka o potrzebnych zmianach. „Kiedy ja wypełniam obowiązki - nikt nie klaszcze”
Sandra Kubicka ostatnio wrzuciła na InstaStories wpis, w którym wypowiada się na temat współczesnych ojców.
Tata dziś zajmuje się dzieckiem? Nie. Po prostu jest rodzicem. Robi dokładnie to, co ja, z tą różnicą, że, kiedy ja wypełniam obowiązki - nikt nie klaszcze. Musimy przestać nazywać to pomocą, kiedy ojciec pojawia się dla swojego dziecka. Nie jest bohaterem, robiąc absolutne minimum. Jest rodzicem.
- napisała po angielsku.
Mniej więcej w tym samym czasie, na InstaStories Alka Barona pojawiło się zdjęcie. Muzyk sfotografował cień - nietrudno się domyślić, że to cień jego i synka, którego trzyma na rękach.
Najlepsze momenty
- podpisał (również w języku angielskim).
