Podczas gościnnego udziału w jednym z najpopularniejszych amerykańskich podcastów, Johansson mocno otworzyła się w temacie swojego macierzyństwa. Rozmowa z gospodarzami Lauryn i Michaelem Bosstickami była wyjątkowo szczera i opierała się bardziej na wymianie doświadczeń niż suchym odpytywaniu znanej mamy. Podcasterzy mają 3-letniego syna, a Johansson oprócz 8-letniej córki ma też 2-letniego syna o imieniu Cosmo, którego ojcem jest komik, Colin Jost.
Dowiedz się też: 4 sposoby jakimi maluchy proszą o okazanie miłości, a my myślimy, że to bunt
Sprawdź: Jak ocenia cię twoje dziecko? Te przykłady otwierają oczy
Małe dzieci mają ogromne wahania nastrojów, co jest jak najbardziej naturalne dla ich wieku, uczenia się świata i własnych emocji. Jak opowiada Johansson, nie wiedziała, o co jest tyle szumu w narzekaniu na zachowania maluchów, zanim jej córka Rose, która dziś ma 8 lat nie skończyła 3. roku życia. Aktorka zauważyła, że choć małe dzieci nie robią tego intencjonalnie, to potrafią być prawdziwymi terrorystami emocjonalnymi, a ten okres w jej życiu nie należał do najprostszych.
- Pamiętam, że gdy, moja córka miała dwa lata myślałam sobie: „Bycie rodzicem jest świetne. Nie wiem na co ci wszyscy ludzie narzekają''. A potem skończyła 3 lata i nasze relacje zrobiły się jak w emocjonalnie toksycznym związku - opowiada aktorka.
Według Johansson, najgorsza do zniesienia jest huśtawka emocji, na jakiej trzeba żyć. Wszystko zmienia się z chwili na chwilę i z wielkiej, rodzinnej sielanki z błahego powodu, może się nagle rozpocząć dramat.
- To szalone, jak bardzo intensywne wahania emocjonalne mają małe dzieci, potrafią być wręcz apodyktyczne, nieugięte. Przez te ogromne huśtawki nastrojów, rodzic odczuwa ciągłe wzloty i upadki – wyjaśniała Johansson.
Mimo takich trudności, aktorka przyznaje, że relacje z dziećmi są niesamowite.
- Posiadanie dziecka jest takie cudowne. Są takie słodkie. Kochają cię i to wszystko. I po prostu dostajesz od nich miłość - skwitowała aktorka.
Przeczytaj: Wczuj się w sytuację dwulatka. Zakład, że niejeden dorosły wpadłby czasem w histerię?