Sebastian Karpiel-Bułecka wychował się bez ojca. „Jest jakiś deficyt w tobie”

2024-11-19 11:59

Sebastian Karpiel-Bułecka to tata dwójki dzieci. On sam nie mógł liczyć na wsparcie własnego ojca, dorastał bez niego. Czy to wpłynęło na jego ojcostwo? „Myślę, że moje dzieci tamtej sytuacji nie odczuwają” - wskazał muzyk.

Paulina Krupińska-Karpiel i Sebastian Karpiel Bułecka

i

Autor: Instagram/ @sebastiankarpielbulecka/ Paulina Krupińska-Karpiel i Sebastian Karpiel Bułecka to rodzice dwójki dzieci

Paulina Krupińska-Karpiel i Sebastian Karpiel-Bułecka pobrali się w 2018 roku, po kilku latach związku. Mają dwoje dzieci: dziewięcioletnią Antoninę i o dwa lata młodszego Jędrzeja.

Wiedziałam już, że jestem w ciąży. Stanęłam przed Sebastianem i mówię mu, że będziemy rodzicami. I wiesz, co on na to? „Jezu, gdzie my to dziecko wyślemy do szkoły?!”

- Paulina Krupińska-Karpiel wspomniała w jednym z wywiadów udzielonych „Vivie!”.

Twórca Zakopower jest zaangażowanym i oddanym dzieciom ojcem. Olbrzymie ciepło wybija chociażby z instagramowych postów, w których znany tata pisze o córce lub synu. Tosia i Jędrek widzą, jakim można być ojcem. Sebastian Karpiel-Bułecka takich doświadczeń nie ma - tata nie był obecny w jego życiu, nie przekazał mu cennych wzorców.

Sebastian Karpiel-Bułecka dorastał bez ojca

Tata muzyka zostawił rodzinę niedługo po tym, jak Sebastian Karpiel-Bułecka przyszedł na świat. Wychowywały go kobiety, a męskie wzorce czerpał od obecnych w jego życiu mężczyzn - dziadka, starszego brata czy sąsiada (który uczył go gry na skrzypcach).

Gdy był dzieckiem, Sebastian Karpiel-Bułecka nie chciał się przyznać, że ojciec nie jest obecny w jego życiu. Snuł opowieści o swojej rodzinie, które niewiele miały wspólnego z prawdą.

W podstawówce opowiadałem różne historie o tym, jaki mój ojciec jest wspaniały. Kłamałem, że wyjechał. Tak naprawdę był cały czas na miejscu, w Zakopanem. Marzyłem o rodzinie, więc ją sobie wymyślałem

- mówił w wywiadzie dla „Twojego Stylu”.

Muzyk wskazał, że miał żal do ojca, ale nie wie, czy był on słuszny. Jedno jest pewne: odczuł jego brak.

Trudno mi ocenić. Nie znam dokładnie historii między rodzicami, jak to naprawdę wyglądało, co tam się wydarzyło. To nie było jednoznaczne. Trudno oskarżać jedną stronę o to, jak wyglądało moje życie jako dziecka. Ale brakowało mi ojca jako młodemu chłopakowi. Brat mi go trochę zastępował. Takie rzeczy też kształtują. Z czasem nauczyłem się bardziej go rozumieć, bo życie nie jest takie proste, jak nam się wydaje. Pewnie rodzice mogli kilka spraw lepiej rozegrać, ale może nie potrafili

- zastanawiał się w „Twoim Stylu”.

Z ojcem pogodził się tuż przed jego śmiercią. Bolesław Karpiel-Bułecka zmarł, gdy jego syn czekał na narodziny własnego syna.

Jakim ojcem jest Sebastian Karpiel-Bułecka?

W wywiadzie udzielonym „Twojemu Stylowi” muzyk mówił o tym, czego uczy się od dzieci.

Cały czas uczę się cierpliwości i pokory. Myślę, że zrobiłem spore postępy w tej dziedzinie. Tu trzeba czasami zrezygnować z siebie, ze swoich potrzeb, odłożyć je na bok, a poświęcić czas dzieciom, nie ma innego wyjścia. Ale to jest fajne

- wskazał Sebastian Karpiel-Bułecka.

O ojcostwie opowiedział również w nowym wywiadzie, udzielonym podczas sesji do magazynu „Viva! Man”. Czy jego doświadczenia - nieobecność taty w jego życiu - wpłynęły na to, jakim on jest ojcem?

Na pewno to ma wpływ. To jest rzecz, która gdzieś tam przez całe życie mi towarzyszy. Ale sama świadomość tego, że jest jakiś deficyt w tobie, powoduje to, że starasz się to w jakiś sposób nadrabiać. Że chcesz te braki uzupełniać. Że szukasz, jak samemu stać się wzorem do naśladowania

- powiedział Sebastian Karpiel-Bułecka. Dodał, że stara się sobie z tym radzić.

Myślę, że moje dzieci tamtej sytuacji nie odczuwają

- podkreślił w rozmowie.

Ma trudne zadanie, bo musi napisać własną definicję ojcostwa, nie ma żadnej „ściągi”, z której mógłby skorzystać. Ze strzępków, które możemy obserwować, wynika, że doskonale mu to wychodzi.

Staram się wychowywać je jak najlepiej

- zaznaczył w „Vivie!”.

Podczas rozmowy opowiedział również, jak wygląda ich - jego i jego żony - rodzicielstwo. Wskazał, że codzienne obowiązki są zwyczajne, od śniadań, przez zawożenie dzieci do szkoły, po wieczorne odrabiane lekcji.

Dobrze wiemy, że taka „przyziemna” rzeczywistość z jednej strony jest najbardziej wymagająca, z drugiej - to ona będzie wspominana po latach.

Mądrości naszych rodziców - to prawda czy mit? [QUIZ]

Pytanie 1 z 10
"Nie siedź blisko telewizora, bo popsujesz wzrok"