Urodziny dziecka to dzień, na który maluchy czekają przez cały rok. Nierzadko z dużym wyprzedzeniem planują go również rodzice, którzy chcą sprawić radość dzieciom organizując duże przyjęcia z atrakcjami, często w sali zabaw lub z animatorem.
Odpowiednio wcześniej zastanawiają się nad tym czy kupić czy upiec tort urodzinowy dla dziecka, ilu gości zaprosić, jakie zaproszenia na urodziny dla dziecka wybrać.
Oczywiście nie każdą rodzinę stać na tego typu wydatek i wcale nie chodzi o to, by ślepo podążać za trendami. To, że urodziny dzieci bywają wystawniejsze niż niejedno wesele nie świadczy wcale o tym, że organizując skromniejsze urodziny w domu, cokolwiek dziecku „zabieramy”.
Sylwia Bomba pokazała jak wyglądało przyjęcie urodzinowe Tosi
W ostatni weekend córeczka Sylwii Bomby świętowała swoje 6. urodziny. Podobnie jak rok wcześniej, impreza odbyła się w sali zabaw, jednak motywem przewodnim nie był jednorożec, ale syrenka. Tak też wyglądała ścianka z baonami i tort.
Ile kosztuje tego typu przyjęcie? To zależy od liczby gości i wybranych atrakcji. Za osobę trzeba zapłacić od 85 do 95 zł, do tego dochodzi koszt animatora, poczęstunku, warsztatów tematycznych czy dodatkowych opcji (np. piniaty, skręcania balonów, brokatowych tatuaży).
Jak widać influencerka zdecydowała się na opcję, w której nie oszczędzała na dekoracjach, a sądząc po liczbie prezentów, jakie otrzymała jej córeczka, gości było sporo.
„Niektóre dzieci marzą, by mieć tort na urodziny”
Gdy znane mamy organizują swoim dzieciom imprezy urodzinowe, z których zdjęcia trafiają później do mediów społecznościowych, w komentarzach zazwyczaj pojawiają się głosy krytyki. Tak było chociażby w przypadku bajkowych urodzin córeczki Klaudii Halejcio czy prezentu, jaki na roczek dostała córeczka Wersow i Friza.
I choć wiele osób marzy o podobnych imprezach dla swoich dzieci lub sami chętnie gościliby na takim przyjęciu, publicznie krytykują tematyczne imprezy widząc w nich nie powód do radości dziecka, ale przepych czy chęć pokazania, na co kogo stać.
Zapewne tego typu zarzuty już przeczytała Sylwia Bomba, bo oprócz zdjęć i krótkich nagrań, na których pokazała jak wyglądały urodziny jej córeczki znalazło się dość wymowne zdanie.
Przepraszam, że moje dziecko dostało prezenty i tort. Sama na to zapracowałam!!
- napisała Sylwia Bomba na Instagramie.
Na InstaStories pokazała też moment rozpakowywania prezentów w domu. Okazało się, że sporo podarków się powtórzyło, a dziewczynka ma już kilka takich samych zabawek. Niestety tego trudno uniknąć, tym bardziej że grudzień obfituje w okazje do obdarowywania najmłodszych. W przypadku córeczki Sylwii Bomby są to nie tylko mikołajki czy święta Bożego Narodzenia ale też urodziny.
