To dzięki córeczce Sylwia Bomba jest z Grzegorzem Collinsem? Postawiła mu warunek

2025-02-05 11:09

Sylwia Bomba i Grzegorz Collins oficjalnie są parą od jesieni 2023 roku. Ostatnio gwiazda Google Box przed telewizorem wyznała, że nie zdecydowałaby się na ten związek, gdyby jej córka nie zaakceptowała jej partnera. I że Tosia nie od razu polubiła Grzegorza...

To dzięki córeczce Sylwia Bomba jest z Grzegorzem Collinsem? Postawiła mu warunek

i

Autor: Ig/@sylwiabomba

Między Sylwią Bombą i Grzegorzem Collinsem chemia pojawiła się w... wojskowych koszarach, a właściwie na planie Nasi w mundurach. Oboje zdecydowali się na udział w programie nie wiedząc, że aż tak wpłynie on na ich życie.

Sylwia Bomba i Grzegorz Collins: jedna z najpopularniejszych par

Sylwia Bomba i Grzegorz Collins od ponad roku są jedną z najbardziej rozpoznawalnych par w polskim show-biznesie. Oboje zdają się nie przejmować negatywnymi opiniami na temat swojego związku, o czym świadczy pełna dystansu i humoru wypowiedź Sylwii Bomby na Instagramie:

To my: Gruba i Łysy, Stara Mamuśka i Młodociany Synek. Czy wyglądamy dollarsowo? Wiemy, że to największy coming out tego roku — udźwigniemy ciężar show-biznesu, tylko czy show-biznes jest gotowy na taki Bombowo Collinsowy zestaw?

Z perspektywy czasu można powiedzieć, że owszem, show-biznes był gotowy na ten zestaw. Na Instagramie konto Sylwii Bomby doczekało się już blisko miliona obserwatorów. Są wśród nich sympatycy i przeciwnicy pary, jednak zarówno jedni jak i drudzy z zaciekawieniem oglądają filmiki, w których pojawia się Grzegorz, Sylwia oraz jej córeczka, Tosia.

Ostatnio, mama 6-latki wyznała, że to właśnie od córki zależało, czy jej związek zmieni się w coś poważnego.

Sylwia Bomba postawiła Grzegorzowi Collinsowi jeden warunek

Gwiazda Google Box przed telewizorem, przyznała w rozmowie ze Światem Gwiazd:

Ja powiedziałam Grzegorzowi, że gdyby było tak, że Tosia by go nie polubiła i powiedziała: "Mamo, ja go nie lubię" to ja bym z nim nigdy nie była

Okazało się też, że pierwsze spotkanie ukochanego z Antosią nie do końca wróżyło happy end.

Oni się w sobie zakochali od drugiego spojrzenia. Pierwsze spotkanie to było jeszcze wyczuwanie gruntu, ale już na drugim spotkaniu był szał.

- wspomina Sylwia Bomba.

Dodaje, że w jej związku nastąpił etap, gdy miała wrażenie, że Grzegorz i Tosia sami sobie wystarczyliby do pełni szczęścia. Nie kryła, że dla niej, jako samotnej matki, jednym z najcudowniejszych doświadczeń było usłyszenie od partnera o Tosi: Kocham ją jak własną córkę.

M jak Mama Google News
Autor:

Zobacz także: 6. urodziny córeczki Sylwii Bomby